Transfer Borozana nie jest już żadnym zaskoczeniem, bo macedońskie media od dawna zapowiadały ten ruch. Czarnogórzec nie chciał zostać dłużej w Vardarze Skopje, którego był liderem przez ostatnie dwa lata. Ten sezon okazał się jednak zupełnie nieudany - najpierw musiał przejść operację kolana, grał przeciętne, a w marcu odmówił treningów i udziału w spotkaniach. Ze względów dyscyplinarnych został wyrzucony z zespołu dwa lata przed końcem umowy.
Lewemu rozgrywającemu po prostu zależało na odejściu ze Skopje. Kusiła go Barcelona, ale nie doszedł do porozumienia z mistrzami Hiszpanii. Więcej determinacji wykazało Veszprem, które po zakończeniu kariery przez Momira Ilicia potrzebowało specjalisty od rzutu z dystansu.
Przez najbliższe dwa lata Borozan będzie grał na Węgrzech, m.in. w Lidze SEHA. Veszprem potwierdziło, że po dwóch latach narzuci sobie dodatkowe obciążenie i powalczy o tytuł najlepszej ekipy drużyny Europy Środkowo-Wschodniej.
Władze klubu są bardzo zadowolone z pracy trenera Davida Davisa i od razu przedłużyły kontrakt do 2023 roku. Hiszpan w pierwszym sezonie pracy doprowadził Veszprem do finału Ligi Mistrzów.
ZOBACZ WIDEO Leszek Krowicki na wylocie. "Czas na trenera zza granicy"