Środkowy rozgrywający był jedną nogą w Paris Saint-Germain HB (od 2020 roku), potem zabiegał o niego prezes PGE VIVE Kielce Bertus Servaas, ale nie doszedł do porozumienia ze Słoweńcem. Stas Skube chciał podpisać wyłącznie roczną umowę, bo od sezonu 2020/21 miał przenieść się do Paryża.
Okazało się, że negocjacje z PSG upadły na ostatniej prostej. Sam zawodnik tajemniczo przyznał, że o fiasku zadecydował jeden powód, ale nie zdradzi szczegółów. Od razu po triumfie w Lidze Mistrzów zapewniał o swoim przywiązaniu do Vardaru Skopje i zapowiedział pozostanie w klubie.
Słoweniec zdecydował się zostać w Skopje co najmniej do 2022 roku. Wokół niego będzie budowana nowa drużyna - za mniejsze środki, ale wciąż z klasowymi zawodnikami. Jego konkurentem do siódemki będzie Rosjanin Pawieł Atman (ZOBACZ).
Filigranowy (jak na piłkarza ręcznego) Skube to jeden z największych wygranych sezonu 2018/19. Po transferze Deana Bombaca do Picku Szeged trener Juan Carlos Pastor lekką ręką pozbył się go z zespołu. Rozgrywającego przygarnął Vardar i trafił w dziesiątkę - Słoweniec należał do najlepszych graczy ostatniej edycji Ligi Mistrzów.
ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki: Prezes ZPRP? Sławomir Szmal