Dotychczas Górnicy jako pierwsi rozpoczynali pracę, pod wodzą Rastislava Trtika trenowali prawie cały lipiec. Przez większość sezonu grali świetnie, ale w fazie play-off dwa razy zabrakło pary i zabrzanie odpadali w ćwierćfinałach. Cierpliwość prezesa Bogdana Kmiecika skończyła się, Czech został zwolniony, jego miejsce zajął wielokrotny reprezentant Polski, Marcin Lijewski.
17 lipca NMC Górnik Zabrze po raz pierwszy trenował pod wodzą nowego szkoleniowca. Na zajęciach pojawiło się 21 zawodników, w tym trzech juniorów, którzy uzupełnili luki w składzie. Rehabilitację po zerwaniu więzadeł krzyżowych przechodzą Ignacy Bąk i Patryk Gregułowski, wciąż nie może grać przechodzący leczenie Aleksandr Tatarincew.
Zabrzanie mają bogate plany sparingowe. Po raz pierwszy sprawdzą się 30 lipca z SPR-em PWSZ Tarnów. Prawdopodobnie 2 sierpnia zmierzą się z HC Elbflorenz, zespołem 2. Bundesligi. W terminarzu znalazł się też wyjazd na turniej do Czech i sparingi z Banikiem Karvina. Do startu Superligi (30 sierpnia) Górnicy zagrają jeszcze z tarnowianami, wezmą udział w turniejach w Kaliszu i na własnym obiekcie (obsady w trakcie ustalania).
ZOBACZ: Wielu kandydatów do siódemki Azotów
ZOBACZ WIDEO: Forma Piątka i Milika mobilizacją dla Lewandowskiego? "Współpracujemy, a nie rywalizujemy. Zyskują wszyscy"