Sukces Portugalczyków w żadnym wypadku nie jest niespodzianką. Andre Gomez, Luis Frade czy Goncalo Vieira to kandydaci do występów w czołowych klubach Europy, a Diogo Silva już teraz spróbuje podbić Ligę Mistrzów w barwach Celje. Na razie zmierza po tytuł króla strzelców imprezy.
Podczas zeszłorocznych mistrzostw kontynentu Portugalczycy zajęli czwarte miejsce. Co najmniej powtórzą ten wynik podczas światowego czempionatu.
Turniej zaczęli wprawdzie przeciętnie, ale po otrząsnęli się po porażkach z Brazylią i Chorwacją. W 1/8 finału stoczyli pasjonujący bój z Niemcami, zakończony dogrywką (37:36). Gomez, Vieira i Frade rzucali najważniejsze bramki, z kolei między słupkami w końcówce błysnął golkiper Gaspar. Dzień później ograli mistrzów Europy Słoweńców z niesamowitym Gregorem Ocvirkiem. Na Portugalczyków nie wystarczyło nawet 13 bramek byłego gracza Vardaru Skopje.
ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki: Więcej w karierze przegrałem niż wygrałem [cała rozmowa]
Kolejnym objawieniem są Egipcjanie. Trener Roberto Garcia Parrondo może zacierać ręce na myśl o kadrze na MŚ 2021, organizowane przez Faraonów. Egipcjanie nie przegrali ani razu (!) w siedmiu meczach, w grupie pokonali mocarnych Francuzów, Szwedów, w fazie pucharowej Serbów i Norwegów. W półfinale znowu czekają potężni Trójkolorowi, m.in. w składzie z Kyllian Villeminotem, Elohimem Prandim i Dylanem Nahi (nowy zawodnik VIVE). Jednym z bohaterów reprezentacji jest też Noah Gaudin, który w pojedynkę wyeliminował Hiszpanów (gospodarzy) - w końcówce meczu rzucił pięć z ostatnich sześciu bramek (ZOBACZ).
O medale powalczą też Chorwaci ze świetnym Ivanem Martinoviciem (zagra niedługo w Hannoverze). Smakiem obejdą się chociażby Duńczycy, Hiszpanie i Niemcy. Tak czy inaczej - idzie nowe w piłce ręcznej. Niestety, Polacy spóźnili się do pociągu jadącego w tę stronę. Młodzieżówka rok temu zajęła ostatnie, 16. miejsce w ME, juniorzy byli przedostatni i kolejna kadra (trenera Mariusza Jurasika) musi przebijać się do elity przez drugą dywizję.