Równo miesiąc po wznowieniu treningów i przygotowań do sezonu, na które złożyło się zgrupowanie w Arłamowie oraz cztery wygrane mecze kontrolne, przyszedł czas na inaugurację zmagań w PGNiG Superlidze przez broniących tytułu graczy PGE VIVE. Pierwszym przeciwnikiem kielczan była SPR Stal Mielec.
-> Przeczytaj, co zawodnicy mówili przed meczem
Wynik spotkana po kontrze otworzył Blaż Janc. W początkowych minutach kielczanie wcale nie mieli jednak zbyt wielu szans, by łatwo punktować rywali (3:3, 7. min.). Dobrze w bramce spisywał się golkiper gości - Goran Andelić. Wiatr w żagle VIVE złapało po upływie dziesięciu minut, kiedy to na jedno trafienie gości przypadały już dwa lub trzy gospodarzy. Przewaga kielczan zaczęła więc szybko rosnąć i po kwadransie było już 9:4. Szalał wspomniany Janc, który w tym czasie trafił pięć razy.
Od początku meczu w "siódemce" Talanta Dujszebajewa znalazło się trzech debiutantów: w bramce stanął Andreas Wolff, na lewym rozegraniu i środku obrony występował Doruk Pehlivan, grę prowadził za to Igor Karacić. Po kilku minutach Pechlivana do defensywy zaczął zmieniać kolejny nowy nabytek kielczan - Romaric Guillo. Mateusz Kornecki na debiut musiał poczekać do początku drugiej połowy.
ZOBACZ WIDEO Nuernberg - Heidenheim: wielkie emocje na zapleczu Bundesligi! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
VIVE nie zwalniało tempa, mimo że, tradycyjnie, po piętnastu minutach na parkiecie pojawił się nowy zestaw zawodników. Igor Karacić przeszedł na lewe rozegranie, na środku próbowany był Alex Dujshebaev. Gra wyglądała dość płynnie, swoje trzy grosze dołożył w bramce Wolff, m.in. zatrzymał rzut karny egzekwowany przez Rafała Krupę, i do przerwy przewaga gospodarzy wzrosła do dziewięciu "oczek" (19:10). Słowem: nowy sezon, stary schemat.
-> W 1. kolejce PGNiG Superligi Orlen Wisła Płock pokonała Azoty Puławy. Sprawdź!
Po zmianie stron różnica dalej rosła w najlepsze. Goście na pierwszą bramkę po przerwie musieli czekać aż siedem minut. VIVE w tym czasie zapunktowało trzy razy.
Wszytko za sprawą bardzo skutecznej obrony mistrzów Polski. Gospodarze tym razem postawili na system 6-0, w którego centralnej części bardzo dobrze radził sobie duet Guillo-Artsiom Karalek. Za ich plecami kilka piłek odbił także Kornecki, który nie ustępował poziomem Wolffowi. W ataku zaś równo punktowali wszyscy żółto-biało-niebiescy. Do protokołu wpisał się każdy gracz z pola kieleckiej drużyny za wyjątkiem Mariusza Jurkiewicza.
Najwyższe w meczu prowadzenie VIVE osiągnęło w 57. minucie (31:18). Taką różnicą zakończyło się też całe spotkanie (33:20).
W drugiej kolejce ligowych zmagań PGE VIVE zagra z Sandrą Spa Pogoń Szczecin, Stal - z Energą MKS Kalisz.
PGE VIVE Kielce - SPR Stal Mielec 33:20 (19:10)
PGE VIVE
: Kornecki, Wolff - Karacić 3, A. Dujshebaev 5, Pehlivan 4, Aguinagalde 2, Janc 6, Lijewski 2, Jurkiewicz, Moryto 4, Fernandez 4, Karalek 2, Guillo 1
SPR Stal:
Andelić, Wiśniewski - Wilk 3, Krępa 3, Skuciński, Mochocki 3, Miedziński, Kornecki 2, Grzegorek 2, Jędrzejewski 1, Valyntsau 2, Adamczak, Chodara 1, Olszewski 1, Dutka 1, Krupa 1.