Na koncie MMTS-u komplet punktów, ale zwycięstwo w Głogowie zostało okupione stratami. W pozornie niegroźnych sytuacjach urazów doznali Michał Peret i Przemysław Rosiak, czyli dwie opoki zespołu. Ten pierwszy wróci całkiem niedługo, znacznie gorzej z podstawowym obrońcą, który zerwał więzadło krzyżowe przednie w kolanie i raczej zakończył sezon. Gdy dodamy do tego nieobecnych wcześniej Adriana Nogowskiego i Michała Potocznego, to robi się niewesoło.
ZOBACZ: Sulić jednym z najstarszych w LM
Tych doświadczonych zostało już niewielu, dlatego na wyżyny musi wznieść się młodzież. Tak jak chociażby świetni w Głogowie Ryszard Landzwojczak i absolutny debiutant Nikodem Kutyła (CZYTAJ). Inaczej może być krucho, bo Azoty dysponują znacznie szerszą ławką, na każdej pozycji posiadają równorzędnego zmiennika. Nadzieja dla MMTS-u w tym, że rywale dopiero się docierają po wielu zmianach kadrowych.
Po kilku miesiącach dobrze znany obiekt odwiedzi Mindaugas Tarcijonas. Litwin spędził trzy udane lata w Opolu, świętował z Gwardią brązowy medal, będąc jej pewnym punktem w obronie. Sentymentów jednak nie będzie - beniaminek z Tarnowa pozostaje bez zdobyczy. - Wiadomo, że nie jesteśmy faworytami, tak jak zresztą w pozostałych spotkaniach. Tylko jeśli zawodnicy dadzą z siebie 100 proc., to możemy powalczyć jak równy z równym - uważa trener Grupy Azoty, Marcin Markuszewski. Nie wiadomo do końca, która twarz beniaminka jest bliższa tej prawdziwej. Ta z Zabrza, gdzie prawie urwał punkty Górnikowi, czy ta ze spotkania przeciwko Zagłębiu Lubin, gdzie podarował rywalom serię łatwych bramek.
W Opolu mieli trochę czasu (10 dni), by wyciągnąć wnioski z ostatniego występu. Górnik lepiej wytrzymał trudy spotkania i wygrał derby, choć to Maciej Zarzycki i spółka zostawili po sobie lepsze wrażenie. Może w końcu obudzi się Adam Malcher, w dwóch kolejkach ulubieniec miejscowych prawie nie pomógł kolegom.
PGNiG Superliga, 3. kolejka (14.09.2019):
MMTS Kwidzyn - KS Azoty Puławy / godz. 17.00
KPR Gwardia Opole - Grupa Azoty Tarnów / godz. 18.30
ZOBACZ WIDEO Ronaldo: Cieszę się piłką w inny sposób. Nie tęsknię za treningami