Wszystko, co dobre, szybko się kończy. PGE VIVE Kielce mogło przystąpić do spotkania 10. kolejki Superligi z Zagłębiem Lubin (36:24) niemal w pełnym składzie. Niemal, bo wciąż rehabilitują się kontuzjowani od dawna Mateusz Jachlewski i Tomasz Gębala.
ZOBACZ: Wisła rozbiła Wybrzeże
Arkadiusz Moryto uskarżał się na dolegliwości już przed wyjściem na boisko, ale nie wydawały się na tyle poważne, by reprezentant Polski dostał wolne. Zawodnik przeszedł USG, wyniki dotarły do klubu dopiero po pierwszym gwizdku. - Gdybym wiedział przed spotkaniem jakie są wyniki badań, to na pewno by nie grał. Szkoda, że tak wyszło. Wiedzieliśmy, że coś go bolało, ale dopiero po meczu dowiedziałem się, że to coś poważniejszego - przyznał trener Tałant Dujszebajew.
ZOBACZ: Kadra B Polek zagra w Czechach
Reprezentanta Polski najpewniej zabraknie w nadchodzącym dwumeczu w Lidze Mistrzów z Vardarem Skopje i w rewanżu z Telekomem Veszprem. Jedynym prawoskrzydłowym pozostał Blaż Janc, może pomóc mu też Branko Vujović.
Moryto zakończył mecz z Zagłębiem z trzema bramkami na koncie. Na razie jego dorobek w Superlidze zamknie się na 54 golach.
ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio #9: Artur Mikołajczewski. Powrót z zaświatów