[b]
Bartek Choinkowski, WP SportoweFakty[/b]: Po pierwsze - gratulacje. Razem z 27 innymi zawodnikami otrzymał pan powołanie do szerokiej kadry reprezentacji Słowenii na ME 2020. Jak pan ocenia swoje szanse na znalezienie się w ścisłej osiemnastce na turniej?
Ziga Mlakar, rozgrywający Orlen Wisły Płock oraz reprezentacji Słowenii: Dziękuję. Ciężko mi odpowiedzieć, najpierw musimy poznać nazwisko nowego szkoleniowca naszej kadry. Byłbym bardzo szczęśliwy, gdybym mógł zagrać na turnieju.
Słowenia zagra w grupie ze Szwecją, Szwajcarią oraz Polską. Co pan sądzi o naszej reprezentacji?
Macie zawsze dobry zespół, chociaż może w ostatnich latach nie dysponujecie wielkimi nazwiskami. Jednak wszyscy powołani to wielcy wojownicy i dobrzy gracze. Będzie was ciężko pokonać na ME.
A kto będzie - w pana opinii - najgroźniejszym zawodnikiem Biało-Czerwonych?
Sądzę, że nie ma w tym momencie takiego zawodnika, jednak będziecie niebezpieczni jako cały zespół.
ZOBACZ WIDEO: Stacja Tokio. "Kurczę, co ona zrobiła?". Piotr Małachowski dostał niesamowite wsparcie
To kto w takim razie wygra grupę F?
To będzie z ciężka grupa. Mam jednak nadzieję, że pokażemy się z dobrej strony i uda nam się zakwalifikować do kolejnej rundy z pierwszego miejsca.
Na kogo powinniśmy zatem zwrócić szczególną uwagę wśród Słoweńców? Kto jest waszym najgroźniejszym zawodnikiem, a kto może okazać się potencjalną gwiazdą po turnieju?
Mamy silny zespół. Wielu zawodników gra w dobrych i uznanych klubach - na przykład Blaż Janc, Dean Bombac czy Miha Zarabec... Są też młodzi, którzy mogą pozytywnie zaskoczyć.
Dużo zamieszania wytworzyło się ostatnio wokół słoweńskiej kadry (w związku ze zwolnieniem Veselina Vujovicia, o czym więcej przeczytasz TUTAJ - przyp. red.). Jak według pana te plotki wpłyną na zespół?
Nie sądzę, że można tutaj mówić o jakimś chaosie. To prawda, że ciągle czekamy na nazwisko nowego szkoleniowca. Nie wydaje mi się jednak, żeby to wpłynęło jakoś na naszą kadrę, ponieważ mamy wystarczająco doświadczonych zawodników, którzy potrafią sobie z tym poradzić.
A może pan potwierdzić plotki odnośnie Veselina Vujovicia, który miał rzekomo grać w pokera z zawodnikami i znęcać się nad niektórymi na treningach?
Nie wydaje mi się, żeby to była prawda. Kiedy byłem na zgrupowaniach, nie widziałem niczego takiego. Wydaje mi się, że to przesada.
Myśli pan, że Słoweńcom będzie łatwiej bez Vujovicia?
W mojej ocenie nowy szkoleniowiec wniesie nowego ducha do zespołu i zmieni kilka rzeczy. Czy na lepsze czy gorsze - dopiero przyszłe wyniki to pokażą.
Kogo pan by chciał zobaczyć na stanowisku selekcjonera? Ma pan swojego faworyta?
W Słowenii jest wiele dobrych trenerów, którzy potencjalnie mogliby objąć kadrę. Słyszałem też o kilku zagranicznych nazwiskach (wśród kandydatów wymieniano między innymi Tałanta Dujszebajewa czy Urosa Zormana, o czym więcej dowiesz się TUTAJ - przyp. red.). Zobaczymy, kto nim będzie, ja nie mam swojego kandydata.
Czy Słowenię stać na zwycięstwo w turnieju?
Na ten moment ciężko wyrokować. Mamy dobry zespół i jeżeli rzeczy pójdą po naszej myśli, możemy mieć szansę na dobry rezultat.
Zmieńmy na chwilę temat. Jak ocenia pan dotychczasowy sezon w wykonaniu Orlen Wisły Płock?
Wykonaliśmy masę pracy w tym sezonie. Jak na razie wygraliśmy wszystkie spotkania w PGNiG Superlidze, wyszliśmy z grupy w Lidze Mistrzów. Myślę, że każdy z nas dał z siebie maksimum, dzięki czemu mamy takie wyniki. Jak na razie jestem usatysfakcjonowany, ale zawsze może być lepiej.
Jest coś, z czego szczególnie jest pan zadowolony? Lub też coś, co można szczególnie poprawić?
Jak już powiedziałem, wygraliśmy kilka ważnych meczów w tym sezonie. Może najważniejszym było zwycięstwo z PGE VIVE Kielce. Z pewnością jest jeszcze wiele rzeczy, które mogę poprawić, dlatego też tak istotne jest, żeby dawać z siebie 100% w trakcie spotkań i na treningach. Tylko w ten sposób można być coraz lepszym.
Sądzi pan, że Wisła jest silniejsza niż rok temu?
Myślę, że z meczu na meczu gramy coraz lepiej, więc tak.
A na co stać Wisłę w tym sezonie?
Wszystko jest ciągle możliwe. To dopiero połowa sezonu, jesteśmy liderem polskiej ligi, gramy też w barażach o kolejną fazę LM. Musimy się jednak skupić i ciężko pracować, jeżeli chcemy osiągnąć sukces.
Po sezonie kończy się panu kontrakt z Wisłą. Zostanie pan w Płocku na kolejne lata? Rozmawiał pan już z władzami klubu czy jednak opuści pan zespół Nafciarzy?
Jak dotąd jeszcze nie rozmawialiśmy o kolejnym sezonie. Czuję się dobrze w klubie, w mieście, ogólnie w Polsce i chciałbym tutaj zostać, jednak musimy poczekać do nowego roku. Dopiero wtedy będę wiedział więcej.