Poważana w Słowenii gazeta "Delo" twierdzi, że Ljubomir Vranjes poprowadzi kadrę razem z dotychczasowym asystentem Urosem Zormanem, którego typowano też do roli selekcjonera. Ogłoszenie decyzji ma nastąpić za kilkanaście godzin.
Zatrudnienie Vranjesa byłoby zwrotem w sprawie, dotychczas wymieniano głównie Słoweńców, Talanta Dujszebajewa i Juana Carlosa Pastora. Według "Delo", w gronie potencjalnych kandydatów byli też Patrice Canayer z Montpellier i Juan Carlos Ortega, trener rewelacji Bundesligi z Hanoweru.
ZOBACZ: Kontrowersja w finale MŚ 2019 kobiet
Ewentualna nominacja dla Szweda będzie zaskoczeniem. Nie chodzi o jego dotychczasowe osiągnięcia, ale niezbyt udany czas w karierze. Na początku sezonu 2018/19 Vranjes stracił ciepłe posadki w Veszprem i reprezentacji Węgier, kilka miesięcy pozostawał bezrobotny, aż skusiło go IFK Kristianstad. W Szwecji wiedzie mu się przeciętnie - klub nie wszedł do finału ligi, bardzo słabo rozpoczął kolejne rozgrywki, pomimo zwyżki formy nie nadrobił strat w Lidze Mistrzów.
ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki: Więcej w karierze przegrałem niż wygrałem [cała rozmowa]
46-latek to były znakomity rozgrywający, m.in. Flensburga i HSG Nordhorn-Linden, z kadrą zdobył złoto MŚ 1999 i trzy razy triumfował w mistrzostwach Europy. Przez siedem lat prowadził Flensburg, dorobił się tam statusu legendy. W 2017 roku jego karta odwróciła się, mając do dyspozycji gwiazdorski skład w Veszprem przegrał tytuł na Węgrzech z Pickiem Szeged i poniósł sromotną klęskę w Lidze Mistrzów ze Skjern.
Veselin Vujović został zwolniony kilkanaście dni temu w reakcji na rosnącą falę niezadowolenia po jego "występkach" (CZYTAJ).
Vranjes ma doświadczenie w pracy z bałkańskimi reprezentacjami, kilka miesięcy prowadził Serbów. Poza tym w jego żyłach płynie południowa krew, jego rodzina pochodzi z Serbii.