W Skopje bez zmian. Samsonenko oddaje klub, Vardar na granicy upadku?

Getty Images / Juergen Schwarz / Na zdjęciu:  Dainis Kristopans
Getty Images / Juergen Schwarz / Na zdjęciu: Dainis Kristopans

Sergiej Samsonenko znowu nosi się z zamiarem wycofania się z macedońskiego sportu. Rosyjski biznesmen planuje oddać w ręce miasta piłkarski klub FK Vardar. Tamtejsze media spekulują, że to samo może czekać szczypiornistów.

W tym artykule dowiesz się o:

"Oh shit, here we go again" - to chyba pierwsza myśl, która przychodzi do głowy gdy czyta się o kolejnych zawirowaniach wokół sportowych klubów ze Skopje. A wszystko przez doniesienia o wycofaniu się (którym to już z kolei) rosyjskiego milionera, Sergieja Samsonenki, z finansowania macedońskiego sportu.

Informację o tym podał portal Handball-Planet, powołując się na macedońskie media. Zdaniem dziennikarzy z Bałkanów, Samsonenko podjął decyzję o oddaniu piłkarskiego zespołu FK Vardar w ręce władz miasta. Rosjanin miał to już także zakomunikować piłkarzom oraz sztabowi szkoleniowemu, którzy znajdują się obecnie na zgrupowaniu w Turcji.

Wycofanie się Samsonenki może oznaczać kłopoty nie tylko dla piłkarzy nożnych, ale także i ręcznych rodem ze stolicy Macedonii Północnej. Jak sugerują dziennikarze Handball-Planet, podobny los może bowiem czekać RK Vardar.

ZOBACZ WIDEO: Polska akademia na Zielonej Wyspie. Mariusz Kukiełka otworzył szkółkę w Irlandii

Jest to o tyle ciekawe, że według zapowiedzi z zeszłego sezonu, milioner już latem miał wycofać się ze sponsorowania klubu. Już wtedy wieszczono upadek zespołu, jednak utytułowaną drużynę udało się uratować, a sam Samsonenko - pomimo wcześniejszych zapowiedzi - zdecydował się pozostać z ekipą ze Skopje.

Czy najnowsze informacje mogą zatem oznaczać definitywny koniec Vardaru? Ciężko stwierdzić, bowiem pomimo problemów z dopięciem budżetu, szczypiorniści z Jane Sandanski Arena co i rusz udowadniają, że pieniądze nie grają roli. Macedończycy zdołali przecież dwa razy wygrać Ligę Mistrzów. W tym sezonie nie idzie im tak łatwo (zajmują dopiero 6. miejsce w grupie), jednak ciągle są w grze o awans do kolejnej fazy rozgrywek.

Jedno jest jednak pewne - jeżeli pogłoski o kolejnych problemach finansowych Vardaru się potwierdzą, to podobnie jak w poprzednich sezonach nadchodzące zawirowania z pewnością będą starały się wykorzystać inne zespoły. Przed rokiem z drużyną pożegnali się m.in. Igor Karacić, Dejan Milosavljev oraz Vuko Borozan. Teraz już wiadomo, że latem ze Skopje odejdzie Daniił Sziszkariew, który dołączy do Telekomu Veszprem. A możliwe, że to nie koniec exodusu.

Czytaj także:
-> VIVE lepsze od beniaminka, udany powrót Jachlewskiego
-> Azoty Puławy lepsze od Chrobrego Głogów

Źródło artykułu: