Środkowy wyjechał do Niemiec w 2016 roku jako lider Pogoni Szczecin i świeżo upieczony reprezentant Polski. Trener Tałant Dujszebajew zabrał go na igrzyska w Rio de Janeiro (trzy mecze, siedem bramek) oraz MŚ 2017. Od kilkunastu miesięcy Łukasz Gierak nie otrzymywał powołań, ale wciąż nieźle radził sobie w TuS N-Luebbecke.
31-latek miał bardzo dobre momenty w Niemczech, wydatnie pomógł awansować do Bundesligi (109 goli, 78 asyst). W elicie zaczął od niezbyt udanych występów, ale po okresie adaptacji odgrywał kluczową rolę w zespole (82 gole). TuS spadło jednak do 2. Bundesligi. Gierak pozostał w Luebbecke, w sezonie 2018/19 ciągle należał do liderów.
Bieżące rozgrywki nie są już jednak tak udane - po zmianie szkoleniowca Polak stracił miejsce w składzie, grał mało w ataku, rzucił tylko 10 bramek. Choć od niedawna częściej pojawia się w siódemce, to zawodnik postanowił, że nie przedłuży wygasającego kontraktu.
ZOBACZ WIDEO: Menadżer Kamila Grosickiego zdradza kulisy transferu. Potwierdził, że były dwie inne ciekawe oferty
- Po czterech latach odejdę z klubu. Mój menadżer rozmawia z kilkoma klubami, możliwe, że zostanę w Niemczech, bo większość ofert pochodzi z tego kierunku. Na razie nie zdecydowałem jeszcze o swojej przyszłości - mówi nam Gierak, przed rokiem łączony z Górnikiem Zabrze.
Z TuS odejdzie też drugi Polak, Patryk Walczak (CZYTAJ).