Liga Mistrzów. Wielka szansa przed Pawłem Paczkowskim? Plaga kontuzji na prawym rozegraniu Veszprem

Newspix / Adam Starszynski / Na zdjęciu: Paweł Paczkowski
Newspix / Adam Starszynski / Na zdjęciu: Paweł Paczkowski

Egipcjanin Omar Yahia, od kilku tygodni podstawowy prawy rozgrywający Veszprem, doznał urazu kolana i nie zagra przez co najmniej dwa miesiące. Jedynym zdrowym leworęcznym rozgrywającym mistrzów Węgier pozostał Paweł Paczkowski.

Do tej pory przygoda Polaka z Telekomem Veszprem nie jest zbyt udana, a to dlatego, że przez większość jesieni Paweł Paczkowski dochodził do siebie po kolejnej poważnej kontuzji kolana. Do gry wrócił w grudniu, występował w lidze węgierskiej i Lidze SEHA (9 goli w meczu z Metaloplastiką), ale trener David Davis nie zaufał mu w meczu Ligi Mistrzów.

Prawdopodobnie Hiszpan będzie musiał postawić na reprezentanta Polski. Kent Robin Tonnesen zimą doznał poważnego urazu ścięgna Achillesa, pierwszym wyborem stał się Omar Yahia, ale w ostatnim spotkaniu Ligi Mistrzów z Montpellier uszkodził staw kolanowy. Egipcjanin nie zagra przynajmniej dwa miesiące, co oznacza, że zabraknie go w meczach decydujących o awansie do Final4 Ligi Mistrzów.

Być może Davis postawi też na jednego z praworęcznych rozgrywających (tych klasowych akurat w Veszprem nie brakuje). W składzie znajduje się też 17-letni ponoć bardzo utalentowany Zoran Ilić.

Paczkowski jest wypożyczony do Veszprem z PGE VIVE Kielce (do końca sezonu). Jego umowa z mistrzami Polski obowiązuje do czerwca 2021 roku.

ZOBACZ: Pewne zwycięstwo mistrzyń Polski
ZOBACZ: Siódemka 22. kolejki Superligi

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: w Azji grali mecz na wodzie. Było jak w meczu Polska - Niemcy na MŚ 1974

Źródło artykułu: