Do gry wrócił dopiero w styczniu, a zupełnie nie widać po nim półrocznej przerwy, spowodowanej rekonwalescencją po operacji barku.
49 bramek w sześciu meczach, rekordowe 18 bramek w Tarnowie, trzykrotna nominacja do siódemki kolejki, najlepszy gracz dwóch serii gier... Takiej passy już dawno nie było w Superlidze. Michał Daszek pod względem osiągnięć zdeklasował pozostałych konkurentów do nagrody, Walentyna Koszowego z Azotów i kolegę klubowego z Wisły, Niko Mindegię.
Jakby tego było mało, to Daszek rzucił dziewięć goli w wygranym meczu Ligi Mistrzów z Bidasoą Irun, który znacznie przybliżył Nafciarzy do awansu (ostatecznie wywalczonego po pięciobramkowej porażce w Hiszpanii).
Daszek przypominał w lutym siebie z sezonu 2018/19, kiedy zachwycał formą strzelecką i zgarnął tytuł MVP całych rozgrywek.
ZOBACZ: Znamy kadrę szczypiornistek na Rumunię
ZOBACZ: Rosjanie z nowym selekcjonerem
ZOBACZ WIDEO: Paweł Zagumny zachwycony umową z Tauronem. "To wisienka na torcie"