Jak to w Bundeslidze - jedno odejście generuje 2-3 kolejne ruchy transferowe. Lawina ruszyła po związaniu się Madsa Mensaha Larsena z Flensburgiem. Duńczyk opuści Rhein-Neckar Loewen, gdzie był dość istotnym graczem, więc Lwy musiały rozejrzeć się za jego następcą.
Według "Sky Sport", byli mistrzowie Niemiec zarzucili sieci na Lukasa Nilssona. Szwed znakomicie spisywał się przez poprzednie trzy lata, był podstawowym zawodnikiem i przedłużył umowę do 2021 roku. Przez ostatnie miesiące lewy rozgrywający radził sobie nieco gorzej, aczkolwiek w Lidze Mistrzów wciąż dawał dużo jakości.
Wydawało się, że THW Kiel będzie wiązało z nim przyszłość, ale niemieckie media twierdzą, że Nilssonowi zależy na większej liczbie minut. W sezonie 2020/21 jego udział w grze Zebr byłby zapewne mniejszy niż dotychczas, bo z THW związał się gwiazdor PSG Sander Sagosen, a nowy kontrakt podpisał Domagoj Duvnjak.
24-letni Nilsson trafił do Kilonii w 2016 roku jako jeden z największych talentów w Europie.
ZOBACZ: Siódemka sezonu w Superlidze
ZOBACZ: Nowy trener w Tarnowie
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 11-latek z Polski robi furorę w Barcelonie. Zobacz piękne gole Michała Żuka