Emilia Galińska: Wierzyłam, że zakończyłybyśmy sezon ze złotymi medalami

Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: Emilia Galińska
Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: Emilia Galińska

Metraco Zagłębie Lubin zakończyło sezon 2019/2020 na drugiej lokacie. Jak przyznała Emilia Galińska, rozgrywająca Miedziowych, wybuch pandemii pokrzyżował jej drużynie plany. - Był to dla nas zawód - stwierdziła.

Od wielu lat walka o złote medale w PGNiG Superlidze Kobiet toczy się między dwoma zespołami, tj. Metraco Zagłębiem i MKS-em Perłą Lublin. Sezon 2019/2020 był o tyle ciekawy, że po początkowej dominacji mistrzyń kraju, lublinianki straciły bardzo dużą wówczas przewagę punktową. Do końca rozgrywek pozostało jeszcze 8 meczów, słowem wszystko było możliwe.

- Zakończenie rozgrywek w momencie wybuchu pandemii pokrzyżowało nam plany walki o złoto i nie ukrywam, że był to dla nas pewnego rodzaju zawód. Czy udałoby nam się osiągnąć ten cel? Nikt nie wie. Ja jednak bardzo wierzyłam w mój zespół i w to, że zakończyłybyśmy ten sezon ze złotymi medalami - powiedziała Emilia Galińska na oficjalnej stronie Zagłębia.

Dla samej zawodniczki występy w drużynie Miedziowych były powrotem do polskiej ligi i, jak twierdzi, jej dyspozycja z każdym meczem była lepsza. - Od początku moja forma nie pokazywała wszystkiego na co mnie stać. Myślę, że trenerka również potrzebowała czasu aby zaufać mi i pozwolić mi grać w większym wymiarze czasu. Tak też się stało. Od grudnia zaczęłam grać coraz więcej i myślę, że byłam w coraz lepszej dyspozycji - dodała.

Rozgrywająca nie chciała przy tym oceniać decyzji władz ligi o przedwczesnym zakończeniu rozgrywek. - Sama nie wiem, jaką decyzję powinna podjąć PGNiG Superliga. Sytuacja wydawała się być bardzo poważna i ta decyzja była całkiem zrozumiała. Ja jednak czułam, że moja drużyna została pozbawiona w ten sposób możliwości walki o mistrzostwo, dlatego też odczuwam pewien niedosyt - przyznała.

Pocieszający wydaje się za to fakt, że w sierpniu ma zostać dokończona walka o Puchar Polski (rywalem będą Młyny Stoisław Koszalin). - Cieszymy się, że będziemy mogły dograć finał Pucharu Polski przed rozpoczęciem nowego sezonu. To dla nas bardzo ważne trofeum! Zrobimy wszystko, aby Puchar Polski pojechał do Zagłębia Lubin - podsumowała Galińska.

Czytaj także: Joanna Waga z nowym kontraktem
Zobacz również: Wybrzeże gotowe do walki w nowym sezonie

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowita metamorfoza byłej pływaczki. Internauci są zachwyceni

Komentarze (4)
avatar
Marek Jacek Nowakowski
8.06.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Właśnie lepiej dla Zagłębia, że rozgrywki zostały zakończone w ten sposób. Bo wtedy mogło by się okazać, że nie wice mistrzostwo a braz był by dla Zagłębia. I tak Montex był i jest poza zasięg Czytaj całość
Mistrz z Lublina
8.06.2020
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
a gdyby Kubica nie był inwalidą to byłby mistrzem świata w F1 - takie gdybania są dobre, ale dla kibiców Zagłębia, którzy łykają podobne bajki od lat