- Bardzo dziękujemy trener Anicie Unijat za jej waleczny charakter, za wszystkie sukcesy sportowe osiągnięte z naszym zespołem, za wysiłek i trud włożone w budowanie i szkolenie naszej grupy - czytamy w oświadczeniu klubu z Koszalina na profilu społecznościowym.
Jak się okazuje, 31 maja zakończyła się jej umowa z Młynami Stoisław i nie została przedłużona. - Decyzję o zrobieniu sobie przerwy w zawodzie trenera podjęłam już dużo wcześniej. Przez te wszystkie lata, jako zawodniczka, później trener, ciągle byłam poza domem. Dlatego postanowiłam od tego trybu życia odpocząć - wyjaśniła.
Przypomnijmy, że Unijat pracę w Koszalinie zaczęła na początku lipca 2015 roku. Była wówczas dołączona do sztabu szkoleniowego i pełniła rolę asystentki u boku doświadczonego Edwarda Jankowskiego. Przed startem sezonu 2015/2016 Jankowski dość niespodziewanie ogłosił, że nie będzie pierwszym trenerem i w porozumieniu z działaczami "oddał" stery i odpowiedzialność za wyniki dużo młodszej koleżance.
ZOBACZ WIDEO: Orlen nie rezygnuje ze wspierania polskiego sportu w czasie kryzysu. "Zwiększyliśmy na to budżet o prawie 100 procent"
Pierwszy rok pracy na tym stanowisku zakończył się dla niej całkiem udanie. Wówczas o końcowej pozycji w tabeli decydowały play-offy. Młyny Stoisław (wtedy jeszcze Energa AZS) zajęły 5. lokatę. Sezon później wynik był nieco gorszy, koszalinianki zamknęły stawkę sześciu najlepszych drużyn w kraju.
Ostatnie dwa lata to już nieco inna bajka. Bardzo piękna. Zespół zakończył sezon dwukrotnie z rzędu na trzecich miejscach i zgarnął brązowe medale. Trzeciego krążka z rzędu w mistrzostwach Polski w PGNiG Superlidze Kobiet nie udało się już jednak zdobyć.
Jak przekazali działacze, oficjalne pożegnanie z Unijat nastąpi 5 września. Na ten dzień zaplanowano mecz finału Pucharu Polski, w którym koszalinianki zagrają z Metraco Zagłębiem Lubin.
Czytaj także:
--> Duże wzmocnienie Orlen Wisły
--> Dujszebajew zostaje w Kielcach