W poniedziałek w Końskich odbyła się organizowana przez TVP debata prezydencka, w której udział wziął jedynie Andrzej Duda. Urzędujący prezydent odpowiadał na pytania mieszkańców Końskich, którzy zgromadzili się na widowni. To zrodziło wiele kontrowersji dotyczących tego, kto był wśród publiczności.
W środę "Polityka" zajęła się tą sprawą, opisując, że wśród widzów byli działacze Prawa i Sprawiedliwości. Uwagę zwracał szczególnie poniższy akapit:
"Dobre nastroje mogą się zepsuć, jeśli to prawda, że pracownicy KSSPR Końskie, klubu piłki ręcznej rezydującego w hali, znaleźli w poniedziałek pełen scenariusz debaty. Zarówno z pytaniami od widzów, jak i odpowiedziami prezydenta".
ZOBACZ WIDEO: Kolarstwo. Tour de Pologne pierwszym wyścigiem etapowym w sezonie. "Zgłaszają się wielkie nazwiska!"
Informacja ta mogłaby wskazywać, że Duda doskonale znał pytania, jakie zadadzą mieszkańcy Końskich. Wiedział też, co ma odpowiedzieć na nie, by wypaść jak najlepiej przed wyborcami oglądającymi debatę w telewizji.
Skontaktowaliśmy się z klubem KSSPR Końskie i zapytaliśmy o całą sytuację. Reakcja naszego rozmówcy była stanowcza. Okazuje się, że te wieści to "bzdura", która nie ma nic wspólnego z prawdą. Przekazano nam też, że klub tej informacji "nie potwierdza i w pełni dementuje".
Druga tura wyborów prezydenckich odbędzie się 12 lipca. Lokale wyborcze otwarte będą w godzinach 7:00 - 21:00. O urząd prezydenta rywalizują Andrzej Duda oraz Rafał Trzaskowski.
Czytaj także:
Duda za Cracovią, Trzaskowski poza głównym nurtem. Komu kibicują głowy państw? Niektóre typy zaskakują
Wawrzynowski: Wykopmy politykę ze stadionów (felieton)