PGNiG Superliga. Gwardia Opole znów bez Zadury. Pech prawego rozgrywającego

Materiały prasowe / Gwardia Opole / Na zdjęciu: Przemysław Zadura
Materiały prasowe / Gwardia Opole / Na zdjęciu: Przemysław Zadura

Jak nie kontuzja barku, to uraz kciuka. Przemysław Zadura z Gwardii Opole znowu będzie miał długą przerwę od występów w PGNiG Superlidze.

Prawy rozgrywający tym razem uszkodził ścięgno kciuka i przy okazji doszło do złamania (tzw. awulsji - przyp. red.). Uraz wydaje się mniej poważny niż ten z poprzedniego sezonu, ale Przemysław Zadura będzie pauzować aż cztery miesiące.

Do niedawna podstawowy zawodnik Gwardii Opole przez ostatni rok praktycznie nie pojawia się na boiskach Superligi. We wrześniu 2019 roku poddał się operacji barku, po której pauzował kilka miesięcy. Do gry wrócił dopiero przed pandemiczną przerwą i wystąpił w raptem dwóch spotkaniach. Teraz też znalazł się na zwolnieniu, właśnie przeszedł zabieg w lewej ręce (rzucającej).

KPR Gwardia Opole znowu została z jednym mańkutem w drugiej linii. 20-letni Szymon Działakiewicz udźwignął ciężar w poprzednim sezonie i stał się jedną z rewelacji rozgrywek. Przez najbliższe tygodnie zapewne będzie mocno eksploatowany, bo może odciążyć go tylko któryś z praworęcznych rozgrywających albo ew. prawoskrzydłowy Patryk Mauer (który z konieczności grał już na tej pozycji).

Wciąż na debiut w sezonie 2020/21 czeka Mateusz Jankowski. Kapitan Gwardzistów przeszedł operację barku i dopiero wraca do formy. W ostatniej kolejce z Chrobrym Głogów pełnił rolę "straszaka" w protokole, ani na minutę nie pojawił się na boisku. Jeśli zagra z Azotami Puławy, to tylko w krótkim wymiarze.

ZOBACZ:
Mecz VIVE w Lidze Mistrzów zagrożony!
Nieudana końcówka Łomży VIVE w LM

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 3,5-latka największą fanką Rafała Majki

Źródło artykułu: