PGNiG Superliga. Strzelec wyborowy Akimienko. Azoty Puławy znów pokazały moc

WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: mecz Grupa Azoty Tarnów - Azoty Puławy
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: mecz Grupa Azoty Tarnów - Azoty Puławy

Pociąg z Puław nadal mknie po medal PGNiG Superligi. Azoty rozprawiły się w 3. kolejce z Gwardią Opole. Nie do zatrzymania był Andrij Akimienko, a batem na byłych kolegów z szatni okazał się Mateusz Zembrzycki.

Kolokwialnie, Azoty "idą jak przecinak". O ile w meczach z Grupą Azoty Tarnów i MMTS-em Kwidzyn obraz mogła zakrzywić postawa rywali, to wyjazd do Opola dał lepszy ogląd sytuacji. Jak na razie nie ma się do czego przyczepić, a przecież przez ostatnie dwa lata porażki z zespołami tej klasy tak bardzo krzyżowały puławianom plany (czytaj - eliminowały z gry o medale).

Pomysł Gwardii na spotkanie był prosty. Nie minęła nawet minuta, a Michał Jurecki odczuł taktykę na własnej skórze. Łukasz Kucharzyk bez ceregieli objął wielokrotnego reprezentanta Polski w pół i prawie ściągnął mu spodenki. Przez kwadrans - z lepszym bądź gorszym skutkiem - udawało się neutralizować medalistę MŚ. Potem Jurecki i jego koledzy niewiele robili sobie z obrony Gwardzistów.

Rewelacyjne zawody zagrał Andrij Akimienko. Ukrainiec dawał popis, z jego występu można spokojnie przygotować filmik promocyjny gwarantujący kontrakt w następnych latach. Rzuty z ostrego kąta, kontry, sprytne loby nad wiszącym Adamem Malcherem, w końcu wejścia w stylu - a jakże - Michała Jureckiego i rzuty ze środka. Było na co popatrzeć. Akimienko rzucił 15 bramek (!) w 60 minut. Uwaga, przy 100 proc. skuteczności. I to pomimo, że ostatnie minuty z przymusu spędził na prawym rozegraniu, bo Rafał Przybylski nadal rehabilituje staw skokowy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: czas się dla niej zatrzymał. Piękna tenisistka

Gwardia trzymała się dzielnie, dopóki nakręcały ją efektowne bramki Wiktora Kawki i Szymona Działakiewicza. Czyli do czasu aż bezproduktywnego Wadima Bogdanowa zmienił Mateusz Zembrzycki. Kto miałby lepiej rozczytać opolan niż bramkarz, który zna każdy kąt w Stegu Arenie? Były reprezentant młodzieżówki poskromił byłych kompanów, szczególnie Działakiewicza, jego skuteczność zbliżała się do 50 proc. Azoty rozłożyły na czynniki pierwsze Macieja Zarzyckiego, jeden z najlepszych środkowych początku sezonu obudził się dopiero w końcówce. Na pewno nie był tak groźny jak w dwóch pierwszych kolejkach.

Puławianom ani razu nie palił się grunt pod nogami. Słabsze 10 minut po przerwie tylko trochę podgrzało co najwyżej letnią atmosferę, koniec końców Akimienko i Zembrzycki wybili Gwardzistom niespodziankę z głowy. A to chyba jeszcze nie wszystko, bo w Opolu nie zagrał kontuzjowany Antoni Łangowski.

KPR Gwardia Opole - KS Azoty Puławy 25:35 (12:18)

Gwardia: Malcher (2/29 - 7 proc.), Balcerek (0/5) - Zarzycki 5, Kawka 5, Morawski 3, Kucharzyk 3, Milewski 3, Klimków 2, Mauer 2, Działakiewicz 2, Sosna, Stefani, Fabianowicz, Jankowski, Lemaniak, Kowalski
Karne: -
Kary: 14 min. (Kucharzyk - 4 min, Działakiewicz, Klimków, Morawski, Kawka, Zarzycki - po 2 min.)

Azoty: Bogdanow (2/9 - 22 proc.), Zembrzycki (11/28 - 39 proc.) - Akimienko 15/5, Baćko 5, Gumiński 4/2, Dawydzik 3, Jurecki 3, Szyba 3, Kowalczyk 1, Rogulski 1, Seroka, Podsiadło
Karne: 7/9
Kary: 6 min. (Dawydzik - 4 min, Szyba - 2 min.)

ZOBACZ:
Piotrkowianin bez szans w Kaliszu
Dujszebajew dba o Gębalę

Komentarze (11)
avatar
kibiCK
19.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I bardzo dobrze, że Play Offy zostały zlikwidowane. Teraz liczy się równa forma przez cały sezon. Każdy zespół walczy w każdym meczu, bo punkty są najważniejsze. Kibice z Kielc pisali o tym od Czytaj całość
avatar
kibiCK
19.09.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jurecki nawet jak nie rzuca to ściąga na siebie uwagę obrońców. Asystuje. Ten transfer to bardzo duża wartość dodana dla zespołu z Puław. Także w obronie. Poza tym Puławy to nie tylko Jurecki. Czytaj całość
endriu122
19.09.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawa dla Azotów.Dobry mecz, widać zdecydowanie zmianę w grze zespołu.Michał daje drużynie ogromny potencjał.Liga robi się ciekawsza. 
avatar
Jasna Strona MOCY
19.09.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Azoty idą na Majstra jak nic... To nie ta sama drużyna, Dzidzia zadziałał jak sprężyna :) Nareszcie coś się dzieje w tej przewidywalnej przez lata lidze. 
avatar
hbll
19.09.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Początek meczu zapowiadał fenomenalne widowisko. Imponujące asysty (Morawski, Kawka) i efektowne bramki (Morawski, Kawka i Działakiewicz), kilka kontr po bardzo mocnej, dobrze ustawionej pod Ju Czytaj całość