Duńczyk na północy Niemiec występował już w latach 2014-2018. Te cztery sezony były na tyle udane w jego wykonaniu, że usługami Kevina Moellera zainteresowała się FC Barca Lassa. W stolicy Katalonii spędził następne trzy sezony, jednak nie udało mi się wygryźć ze składu Gonzalo Pereza de Vargasa.
Moellerowi latem kończy się kontrakt. Z tej okazji skrzętnie skorzystał jego były klub. W czwartek SG Flensburg-Handewitt ogłosiło, że Moeller dołączy do drużyny po zakończeniu sezonu. Jego umowa będzie obowiązywała do czerwca 2024 roku.
- Bardzo się cieszę, że mogę wrócić do klubu - powiedział Moeller, cytowany przez oficjalną stronę klubu. - Kiedy patrzę, jak gra obecny zespół, jestem pewien, że możemy razem wiele osiągnąć. Cieszę się na myśl o współpracy z Benjaminem Buriciem (drugim bramkarzem Flensburga - przyp. red.) i resztą drużyny. Śledziłem poczynania Flensburga cały czas i jestem bardzo zmotywowany.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sprinterzy w szoku! Tego na mecie nie spodziewali się
W nowej-starej ekipie Duńczyk zastąpi innego skandynawskiego bramkarza, Torbjorna Bergeruda. Norweg, którego kontrakt obowiązuje do lata 2021 roku, postanowił nie przedłużać umowy i odejdzie z drużyny.
- O tym, czy będę kontynuował współpracę z Flensburgiem, zastanawiałem się od dawna. Ostatecznie, razem ze sztabem szkoleniowym, podjąłem decyzję o rozpoczęciu nowej przygody - skomentował Bergerud. - Dziękuję zespołowi za ten czas. Rozwinąłem się tutaj zarówno jako osoba, ale też jako sportowiec. Razem z Benjaminem Buriciem świetnie się uzupełnialiśmy. Dam z siebie 100 proc. do samego końca sezonu tak, żebyśmy na koniec mogli świętować kolejny tytuł - dodał 26-letni zawodnik.
Na razie nie wiadomo, gdzie zakotwiczy Bergerud w następnym sezonie. Z kolei zastępcą Moellera w Barcelonie będzie najprawdopodobniej jego rodak z HBC Nantes, Emil Nielsen, o transferze którego do mistrza Hiszpanii mówi się już od jakiegoś czasu.
Czytaj także:
-> Kornecki może wrócić do gry
-> Rumuński klub zataił koronawirusa