20 października Nafciarze w niezłym stylu pokonali austriackie Fivers Margaraten 32:23. Na tym na razie zamknęła się przygoda Wisły z Europą, bo niedługo potem wykryto zakażenia koronawirusem w Metalurgu Skopje, wkrótce później także u płocczan i o meczu nie było mowy.
Wicemistrzowie Polski powoli nadrabiają zaległości i te treningowe, i ligowe. W Superlidze wygrali trzy spotkania (z Zagłębiem Lubin, Piotrkowianinem i Chrobrym Głogów), może nie zachwycili, ale nikt nie oczekiwał fajerwerków po długiej przerwie. Ważne, że coraz lepiej w Płocku czuje się ściągnięty niedawno Brazylijczyk Leo Dutra, wypożyczony z Veszprem nastolatek Zoran Ilić stał się pierwszym wyborem na prawym rozegraniu i nawet trochę ucichł temat kontuzjowanego Davida Fernandeza, którego transfer można określić wielką niewiadomą, a nawet niewypałem.
Nafciarze najlepiej wypadli w ostatnich 10 minutach meczu z Chrobrym. Zmiażdżyli rywala w końcówce (24:35) i pojechali do Rosji w całkiem dobrych nastrojach. Dopiero jednak spotkanie w Czechowie będzie poważną weryfikacją dyspozycji płocczan.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalne uderzenie na polu golfowym. Nagranie jest hitem
Zabrzmi to banalnie, ale Wisła akurat dobrze wie, że Niedźwiedzi trzeba się obawiać. Przed rokiem na wyjeździe przegrała inauguracyjne spotkanie Ligi Mistrzów 23:25, grając bardzo przeciętnie. W rewanżu nie było wątpliwości (34:28). Tak czy inaczej, Nafciarze najedli się strachu, nieoczekiwana porażka mogła w dalszej perspektywie wyrzucić ich poza Ligę Mistrzów. Skończyło się awansem do rundy pucharowej (ostatecznie zawieszonej przez pandemię), ale niesmak pozostał.
Niedźwiedzie mają kim straszyć, chociażby rozłożonym w Płocku na czynniki pierwsze Siergiejem Kosorotowem. Rosyjski młodzian został dawno temu prześwietlony przez sztab, od nowego sezonu założy koszulkę wicemistrzów Polski. Reprezentant Sbornej to wciąż główna armata zespołu, wspierana przez innych kadrowiczów Aleksandra Kotowa i Romana Ostaszczenkę. Ta trójka liderowała Niedźwiedziom w jedynym dotąd spotkaniu (32:30). Trzeba też pamiętać o leworęcznym bombardierze Dmitriju Kisielewie.
Czechowskie Niedźwiedzie - Orlen Wisła Płock / 17.11.2020, godz. 18.45
ZOBACZ:
Norwegia nie zorganizuje ME!
Wielka mobilizacja kibiców w Kielcach