Liga Europejska. Niedźwiedzie zawsze groźne. Orlen Wisła wraca do gry

WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: drużyna Orlen Wisły Płock
WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: drużyna Orlen Wisły Płock

Po prawie miesiącu przerwy Orlen Wisła Płock zagra swoje drugie spotkanie w Lidze Europejskiej. Rywal niewygodny, acz dobrze znany - rosyjskie Czechowskie Niedźwiedzie.

20 października Nafciarze w niezłym stylu pokonali austriackie Fivers Margaraten 32:23. Na tym na razie zamknęła się przygoda Wisły z Europą, bo niedługo potem wykryto zakażenia koronawirusem w Metalurgu Skopje, wkrótce później także u płocczan i o meczu nie było mowy.

Wicemistrzowie Polski powoli nadrabiają zaległości i te treningowe, i ligowe. W Superlidze wygrali trzy spotkania (z Zagłębiem Lubin, Piotrkowianinem i Chrobrym Głogów), może nie zachwycili, ale nikt nie oczekiwał fajerwerków po długiej przerwie. Ważne, że coraz lepiej w Płocku czuje się ściągnięty niedawno Brazylijczyk Leo Dutra, wypożyczony z Veszprem nastolatek Zoran Ilić stał się pierwszym wyborem na prawym rozegraniu i nawet trochę ucichł temat kontuzjowanego Davida Fernandeza, którego transfer można określić wielką niewiadomą, a nawet niewypałem.

Nafciarze najlepiej wypadli w ostatnich 10 minutach meczu z Chrobrym. Zmiażdżyli rywala w końcówce (24:35) i pojechali do Rosji w całkiem dobrych nastrojach. Dopiero jednak spotkanie w Czechowie będzie poważną weryfikacją dyspozycji płocczan.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalne uderzenie na polu golfowym. Nagranie jest hitem

Zabrzmi to banalnie, ale Wisła akurat dobrze wie, że Niedźwiedzi trzeba się obawiać. Przed rokiem na wyjeździe przegrała inauguracyjne spotkanie Ligi Mistrzów 23:25, grając bardzo przeciętnie. W rewanżu nie było wątpliwości (34:28). Tak czy inaczej, Nafciarze najedli się strachu, nieoczekiwana porażka mogła w dalszej perspektywie wyrzucić ich poza Ligę Mistrzów. Skończyło się awansem do rundy pucharowej (ostatecznie zawieszonej przez pandemię), ale niesmak pozostał.

Niedźwiedzie mają kim straszyć, chociażby rozłożonym w Płocku na czynniki pierwsze Siergiejem Kosorotowem. Rosyjski młodzian został dawno temu prześwietlony przez sztab, od nowego sezonu założy koszulkę wicemistrzów Polski. Reprezentant Sbornej to wciąż główna armata zespołu, wspierana przez innych kadrowiczów Aleksandra Kotowa i Romana Ostaszczenkę. Ta trójka liderowała Niedźwiedziom w jedynym dotąd spotkaniu (32:30). Trzeba też pamiętać o leworęcznym bombardierze Dmitriju Kisielewie.

Czechowskie Niedźwiedzie - Orlen Wisła Płock / 17.11.2020, godz. 18.45

ZOBACZ:
Norwegia nie zorganizuje ME!
Wielka mobilizacja kibiców w Kielcach

Komentarze (14)
avatar
WISŁA1947
17.11.2020
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Gra Wisła Płock a najbardziej roztrzęsiona jest Łomża na forum Sportowych Faktów :) Dzisiaj we wszystkich łomżyńskich wątłych ciałkach biją rosyjskie serca! 
avatar
Ahmed Pol
17.11.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Mistrz jest jeden i są to Kielce a wy to jesteście co najwyżej "miszczami" Mazowsza i gracie w "elitarnym" pucharze pieroga EHF !! buhahahaha ty mosiek 102 przestań ten klej wąchać bo resztki t Czytaj całość
avatar
Maxi-102
17.11.2020
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
O 18.45 grają Mistrzowie...a u "ekspertów" z Kielc już widać pierwsze oznaki nerwowości....:) 
z Tumskiego Wzgórza
17.11.2020
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
A to nie wiesz? Informator nie zadzwonił? Przecież dopiero co się chwaliłeś, że w redakcji macie takie sprawdzone info :D 
avatar
Złoty Bogdan
17.11.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Płocczaki co prawda dzisiaj nauczycieli od matematyki na boisku nie będzie, ale też te całe Niedźwiedzie to nie jest jakiś Mistrz Finlandii, żeby od razu się ich bać. Dacie radę! :) ps. a ktoś Czytaj całość