ME 2020. Chorwacja zaskoczyła Węgry. Triumfy Francuzek i Dunek

PAP/EPA / BO AMSTRUP / Na zdjęciu w środku: Valentina Blazević
PAP/EPA / BO AMSTRUP / Na zdjęciu w środku: Valentina Blazević

Drugiego dnia ME 2020 piłkarek ręcznych triumfowały Francuzki, Dunki i Chorwatki, które niespodziewanie pokonały Węgierki. Przez przypadki zakażeń SARS-CoV 2 swojego meczu nie mogły zagrać Serbki.

Serbki z Jovaną Milojević (MKS Zagłębie Lubin) w składzie miały zmierzyć się w piątek z Czarnogórą, ale spotkanie w planowanym terminie nie mogło dojść do skutku. Dwie zawodniczki serbskiej reprezentacji otrzymały pozytywny wynik testu na koronawirusa i znajdują się obecnie w izolacji. Cała drużyna musi pozostać jednak w kwarantannie i zostanie ponownie przebadana w sobotę.

Pozostałe mecze grupy A i C na szczęście doszły do skutku. W piątek zaskoczyły przede wszystkim Chorwatki, które niespodziewanie pokonały Węgierki, przerywając tym samym serię porażek w mistrzostwach Europy. Zawodniczką meczu okrzyknięto Camilę Micijević, która czterokrotnie wpisała się na listę strzelczyń, a do tego dołożyła jeszcze cztery asysty i trzy przechwyty. Dobrze zaprezentowała się też Valentina Blażević, która w niedalekiej przeszłości broniła barw MKS Perła Lublin.

ME 2020 od wygranej zaczęły także Dunki, które dość wysoko, dzięki bardzo dobrej drugiej połowie meczu, pokonały groźne Słowenki. Różnicę robiła w bramce Sandra Toft, a w ataku brylowało trio w składzie Kristina Jorgensen, Larke Nolsoe Pedersen i Trine Ostergaard Jensen.

W grupie A mieliśmy mecz z "polskim" akcentem. Francuzki mierzyły się z Czarnogórą, którą prowadzi szkoleniowiec MKS Perła Lublin, Kim Rasmussen. Jego podopieczne wystartowały imponująco (4:9 w 19'), ale ekipa Trójkolorowych wybudziła się wkrótce z letargu, poprawiła defensywę i w końcówce pierwszej połowy zniwelowała straty do zera.

Na początku drugiej odsłony lepszy fragment zanotowała drużyna z Bałkanów, jednak Francja nie pozostawiła tego bez odpowiedzi i odrobiła straty z nawiązką, obejmując pierwsze prowadzenie w meczu (21:20 w 51'). Les Bleus na ostatniej prostej stanęły bardzo twardo w obronie i nie pozwoliły Czarnogórze na odwrócenie losów pojedynku.

Grupa A:

Francja - Czarnogóra 24:23 (11:12)
Najwięcej bramek: dla Francuzek - Chloe Valentini, Aissatou Kouyate, Kalidiayou Niakate i Laura Flippes po 3; dla Czarnogórek - Jovanka Radicević i Majda Mehmedović po 5.

Dania - Słowenia 30:23 (14:12)
Najwięcej bramek: dla Dunek - Larke Nolsoe Pedersen 6, Trine Ostergaard Jensen i Kristina Jorgensen po 5 ; dla Słowenek - Natasa Ljepoja i Barbara Lazović po 5.

Grupa C: 

Węgry - Chorwacja 22:24 (12:12)
Najwięcej bramek: dla Węgierek - Gitta Katrin Klujber 9; dla Chorwatek - Camila Micijević 4, Valentina Blażević, Katarina Jezić i Ana Debelić po 3.

***

Holandia - Serbia / 5 grudnia 2020, godz. 20:30

---> ME 2020. Turniej zagadka. Polki w nowej odsłonie
---> ME 2020. Niemki wygrały z Rumunią. Rosja zdominowała Hiszpanię

[b]ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawi Joanna Jędrzejczyk. Na wakacjach w Meksyku

[/b]

Komentarze (1)
avatar
Grieg
4.12.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Wydawało się, że Węgierki po doczekaniu się złotego pokolenia juniorek będą powoli wracać na medalową ścieżkę, a tu klops. Chorwatki podobnie jak my nie wygrały meczu na ME od sześciu lat, więc Czytaj całość