Po starciu z Vardarem Skopje kielczanie trafili do samoizolacji. Wśród rywali wykryto cztery przypadki koronawirusa, które okazały się wierzchołkiem góry lodowej. Kilka dni później, przed wylotem na mecz do Paryża z PSG, u zawodników Łomży Vive Kielce stwierdzono siedem zakażeń. Hitowe starcie w stolicy Francji musiało zostać odwołane. Z powodu kwarantanny, jeszcze przed pobraniem testów, zadecydowano o odłożeniu rywalizacji z Azotami Puławy.
Kielczanie mogą już w tym roku nie zagrać w Lidze Mistrzów. Ich następny mecz z Porto został odwołany, a miał on odbyć się w ramach ostatniej tegorocznej kolejki. Łomża Vive nie zagra też w PGNiG Superlidze ze Stalą Mielec (5.12).
Przymusowa przerwa zaburzy przygotowania mistrzów Polski do świętej wojny z Orlen Wisłą Płock, która ma odbyć się 13 grudnia. Według naszych informacji, na razie ligowy klasyk nie jest zagrożony i ma dojść do skutku.
ZOBACZ:
Katastrofa Polek po przerwie
Ponure nastroje w Zagłębiu Lubin
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: LeBron James trenuje z córką