ME 2020. Odrodzenie Rumunek. "Nie spanikowałyśmy w meczu z Polską"

Getty Images / Andre Weening / Na zdjęciu: Cristina Laslo
Getty Images / Andre Weening / Na zdjęciu: Cristina Laslo

Rumunia odwróciła losy pojedynku z Polską i odniosła w sobotę pierwszą wygraną w ME 2020 (28:24). - Nawet na moment nie spanikowałyśmy, mimo że musiałyśmy gonić wynik - przyznała Lorena Ostase.

To mógł być wielki dzień dla Biało-Czerwonych. Nasze szczypiornistki w mecz z Rumunią weszły znakomicie i dyktowały warunki przez większość pojedynku, ale niestety nie w ostatnich dziesięciu minutach starcia. Rywalki Polek odrodziły się i końcówkę rozegrały wręcz koncertowo, odnosząc pierwszą wygraną w ME 2020.

- Nawet na moment nie spanikowaliśmy, mimo że przegrywaliśmy różnicą pięciu bramek i musieliśmy gonić wynik. Wzmocniliśmy obronę i naprawdę graliśmy na naszym najlepszym poziomie. Jesteśmy bardzo dumni z tego zwycięstwa i mam nadzieję, że to będzie dopiero początek - powiedziała Lorena Ostase, która na listę strzelczyń wpisała się sześciokrotnie.

- Zaczęłyśmy bardzo, ale to bardzo słabo. Nie mogłyśmy długo znaleźć naszego rytmu. Byłyśmy jednak silniejsze mentalnie od Polek, zdobyłyśmy pierwsze punkty i jesteśmy przeszczęśliwe. Zobaczymy, co będzie dalej - dodała w rozmowie z "ProSport" Cristina Laslo, MVP meczu Polska - Rumunia.

Rumunki na zakończenie zmagań w grupie D zmierzą się z Norwegią, a Polki postarają się pokonać Niemki. - Zagraliśmy fantastyczną pierwszą połowę. Mimo porażek, jestem bardzo dumny z tego, co tutaj osiągnęliśmy - przyznał na gorąco selekcjoner reprezentacji Polski, Arne Senstad.

Mecz Niemcy - Polska odbędzie się w poniedziałek. Start o godzinie 18:15.

---> ME 2020. Chorwacja zaskoczyła Węgry. Triumfy Francuzek i Dunek
---> ME 2020. Obietnica poprawy. Dagmara Nocuń: Postaramy się grać lepiej

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawi Joanna Jędrzejczyk. Na wakacjach w Meksyku

Komentarze (2)
avatar
Observator
5.12.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jeszcze w 38 min. było 17:14 dla Polek . Potem dwie nieskuteczne kontry , szczęśliwy VAR dla Rumunek i zaczęły się schody - dlaczego ? Zabrakło skuteczności i trochę szczęścia Czytaj całość