Po wysokiej porażce w grudniowej "świętej wojnie" Nafciarzom pozostała chyba tylko obrona drugiej lokaty w kraju. Jak co roku, w Puławach mają duże ambicje. Co więcej, za nadziejami poszła sportowa klasa, Azoty jeszcze nigdy nie były tak blisko Wisły.
Puławian prowadzi Michał Jurecki, ale to duże uogólnienie. W końcówce 2020 roku świetne partie rozgrywali Andrij Akimienko czy bramkarz Mateusz Zembrzycki. W nowy rok kapitalnie wszedł Antoni Łangowski, który po kiepskiej jesieni aż 10 razy ukłuł graczy Chrobrego. Tych liderów jest więcej, w każdej chwili mogą włączyć się Aleksandr Baczko czy kołowi. Entuzjazm w Puławach trochę opadł po porażce z Górnikiem Zabrze, ale sytuacja nadal jest korzysta.
Najbliższy tydzień prawdopodobnie zdeterminuje losy Azotów w najbliższych miesiącach. Przed drużyną Larsa Walthera starcie nie tylko z Orlenem Wisłą, ale także Łomża Vive Kielce. Trudno na razie równać się do mistrzów Polski, dlatego to potyczka z Nafciarzami stała się priorytetem.
ZOBACZ WIDEO: Piłka ręczna. Morawski nie ma wątpliwości. "Żeby być na szczycie trzeba co kilka dni grać mecze z mocnymi rywalami"
Szczególnie szykuje się na nią trener Lars Walther. Duńczyk zapadł w pamięć płockim kibicom, w końcu jako ostatni doprowadził Wisłę do tytułu mistrzowskiego. Potem jego losy wiodły się różnie, ale wciąż ma sporo do zaoferowania. Pod jego wodzą Azoty zrobiły kolejny krok naprzód.
Więcej powodów do zmartwień po stronie wicemistrzów kraju. Nawet bardzo dobra dyspozycja Adama Morawskiego nie zmienia faktu, że brak rezerwowego bramkarza może niepokoić. Ivan Stevanović na razie nie wróci do gry (o ile w ogóle zagra jeszcze w piłkę ręczną), stąd awaryjny ruch ze ściągnięciem z emerytury Marcina Wicharego. Według nieoficjalnych wieści ma go wkrótce zastąpić utalentowany Egipcjanin Abdelrahman Homayed. Poza tym na inaugurację rundy nie wystąpił (znowu!) David Fernandez, prawe rozegranie mocno kuleje od początku sezonu.
W cieniu tej potyczki po raz drugi w ciągu 48h na boisko wyjdzie Łomża Vive Kielce, która w Mielcu przetrze się przed maratonem w Lidze Mistrzów (z Porto i Mieszkowem w dwa dni!). Plamę z meczu z Azotami będzie chciał zmazać Chrobry. Głogowianie muszą zdobywać punkty, bo niebezpiecznie ugrzęźli na dnie. Patrząc z ich perspektywy, Pogoń to dobry kandydat na "odbicie", chociaż z drugiej strony szczecinianie wyglądali jesienią całkiem korzystnie.
Chrobry Głogów - Sandra Spa Pogoń Szczecin / 6.02.2021, godz. 16.00
Orlen Wisła Płock - KS Azoty Puławy / 6.02.2021, godz. 17.15
Łomża Vive Kielce - SPR Stal Mielec / 6.02.2021, godz. 19.00