Naprzeciw siebie stanęły 12. i 13. drużyna PGNiG Superligi, więc ciężar gatunkowy tego spotkania był bardzo wysoki. Od początku gra obu drużyn była niezwykle wyrównana i żaden z zespołów nie potrafił wyjść na prowadzenie wyższe niż różnicą jednej bramki.
Szczególnie zawodnicy Chrobrego Głogów mogą pluć sobie w brodę, że nie potrafili zbudować przewagi podczas meczu w Mielcu. Gracze Stali nie potrafili wykorzystać rzutów karnych, a do tego od 13. minuty, co chwila gospodarze byli wykluczani za przewinienia. Chrobry zamiast wykorzystać przewagę liczebną, tracił bramki.
Właśnie grając sześciu na siedmiu, po raz pierwszy swój zespół na prowadzenie wyprowadził Michał Chodara, kończąc efektownie dynamiczny kontratak. Po chwili bramkę zdobył jeszcze Bartosz Wojdak i Witalij Nat przy stanie 12:9 poprosił o czas.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Włodarczyk zaczepiła Kloppa. Co za umiejętności mistrzyni olimpijskiej
Okazało się to bardzo dobrym ruchem ze strony trenera Chrobrego Głogów, gdyż jego podopieczni rzucili cztery bramki z rzędu i po nieszablonowym zagraniu Damiana Krzysztofika, głogowianie na ponad minutę przed przerwą wyszli na upragnione prowadzenie. Chrobry popełnił jednak kosztowne błędy i ostatecznie, dzięki rzutowi Dzianisa Wołyncewa na 5 sekund przed syreną, to gospodarze wygrali I połowę 14:13.
Od początku drugiej lepiej spisywali się gospodarze, do tego karą dwóch minut został wykluczony Jakub Orpik. Goście zdjęli bramkarza i po udanej interwencji, Krystian Witkowski rzucił piłkę przez całe boisko, wyprowadzając w 39. minucie swój zespół na prowadzenie 19:15!
Po chwili Stal wyszła nawet na pięciobramkową przewagę. Obu drużynom nie można było odmówić zaangażowania w grę. Chrobry w końcu zaczął odrabiać straty. Gdy drugą karę w ciągu minuty zobaczył zawodnik drużyny z Mielca, a bramkę z karnego rzucił Marcel Zdobylak, goście zbliżyli się już na trzy bramki różnicy, a gdy do tego trafił Kamil Sadowski, na 9 minut przed końcem było 23:21! Wszystko było jeszcze możliwe.
Stal Mielec zaczęła się gubić i popełniać błędy. Głogowianie w końcu dopięli swego i na pięć minut przed końcem, gdy trafił Kacper Grabowski, był remis 23:23, a po kolejnym skutecznym karnym Zdobylaka, ekipa z Dolnego Śląska wyszła na upragnione prowadzenie.
W końcu, po siedmiu minutach bez gola, Dawid Nilsson doczekał się rzuconej bramki swojego zawodnika. Wciąż jednak daleko było do zwycięstwa mielczan. Przy stanie 25:26, trener Chrobrego poprosił o czas. Kacper Grabowski wypracował rzut karny i kolejny raz trafił Zdobylak! Honorowe trafienie padło co prawda łupem mielczan, jednak komplet punktów pojechał do Głogowa.
SPR Stal Mielec - Chrobry Głogów 26:27 (14:13)
SPR Stal: Witkowski 1 (13/35 - 34%), Wiśniewski (0/2 - 0%) - Wojdak 6, Petrović 5, Wołyncew 5, Chodara 4, Ivanović 3, Wilk 2 oraz Krycki, Adamczuk, Monczka, Flont, Krupa, Oliveira, Janyst, Nowak.
Karne: 2/4.
Kary: 14 min. (Petrović, Wojdak, Chodara - po 4 min., Nowak - po 2 min.).
Chrobry: Stachera (15/40 - 38%) - Zdobylak 8, Grabowski 5, Bekisz 3, Orpik 3, Sadowski 2, Jamioł 2, Krzysztofik 1, Przysiek 1, Tilte 1, Klinger 1 oraz Babicz, Warmijak, Krzywicki, Marszałek.
Karne: 6/6.
Kary: 8 min. (Orpik, Tilte, Warmijak, Krzysztofik - po 2 min.).
Czytaj także:
MMTS Kwidzyn bez szans w Płocku
Zagraniczny transfer GOG. Duńczycy się zbroją