U Fedeńczaka z sezonu na sezon było widać coraz większy potencjał. Dla pochodzącego z Nowogardu szczypiornisty transfer do KS Azotów Puławy to szansa na progres. Jak jednak przyznał w rozmowie z WP SportoweFakty, oferta pojawiła się całkiem niedawno.
- Rozmawialiśmy jeszcze z klubem na temat mojej przyszłości. Tak się jednak okazało, że przejdę do Azotów Puławy - stwierdził w rozmowie z WP SportoweFakty skrzydłowy Sandra Spa Pogoni.
- Wiadomo, że była to trudna decyzja. Spędziłem w Szczecinie 6 lat. Tutaj dano mi szansę na rozwój. Ukształtowali mnie jako zawodnika. Pora zrobić kolejny krok w przód - podkreślił Fedeńczak.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: jak to możliwe?! Nie uwierzysz, co w pokojowym hotelu zrobiła Anita Włodarczyk
Azoty od kilku ładnych lat walczą o miejsce na pudle w PGNiG Superlidze Mężczyzn. - Przechodzę do zespołu, żeby osiągać jak najwyższe cele, żeby zdobywać medale, grać w europejskich pucharach. Mam nadzieję, że to się uda - ocenił.
Zdradził też swoje plany na najbliższe lata. - Chciałbym zadomowić się trochę w reprezentacji Polski. Nie tylko, żeby to były pojedyncze zgrupowania. Wiadomo, że konkurencja jest bardzo mocna. Mamy Arkadiusza Morytę i Michała Daszka. Są to zawodnicy, którzy na co dzień grają w wielkich klubach i reprezentują je w pucharach. Chciałbym utrzymać pozycję chociaż tego trzeciego skrzydłowego. A potem kto wie, może awansować w hierarchii.
Fedeńczak dużo ciepłych skierował także w kierunku wspomnianego Daszka. Nominalny prawoskrzydłowy zrobił wielką furorę po przesunięciu na rozegranie. - Pokazuje teraz w Orlen Wiśle Płock, że naprawdę świetnie sobie radzi na pozycji rozgrywającego. Kto wie, zobaczymy, jaki będzie miał pomysł na niego w kadrze nasz trener - podsumował reprezentant Polski.
Czytaj także:
--> Vardar zatrzyma Patryka Walczaka
--> Trener Łomży Vive Kielce jednak ukarany przez ZPRP