Po wygranej nad MKS Zagłębiem Lubin zawodnicy Chrobrego Głogów szukali przedłużenia zwycięskiej passy. W sobotę podejmowali SPR Stal Mielec, która walczy o utrzymanie w PGNiG Superlidze. Na początku spotkania oglądaliśmy mało bramek, bowiem świetnie spisywali się golkiperzy obu ekip: Goran Andjelić i Anton Derewiankin. To jednak mielczanie przez długi czas utrzymywali dwa trafienia przewagi.
Pierwsi słabą skuteczność w ofensywie przełamali zawodnicy z Głogowa. Znakomite rzuty Adama Babicza oraz Dawida Krzywickiego dały im prowadzenie (8:6). Bezradni mielczanie nie byli w stanie wyprowadzić skutecznego ataku. W końcówce pierwszej odsłony dominowali już gracze Chrobrego, którzy wygrywali 13:8.
Mielczanie nie zamierzali się jednak poddawać. Wzmocnili defensywę, trafiali do siatki rywala i dzięki golowi Ramona Oliveiry złapali kontakt z gospodarzami. Głogowianie jednak przełamali impas w ofensywie i przez długi czas utrzymywali 2-3 trafienia zaliczki. W ostatnich pięciu minutach zawodnicy Chrobrego obniżyli loty i dwukrotnie stracili piłkę. Mielczanie mieli szansę na wyrównanie, ale ostatecznie jej nie wykorzystali. Wszystko rozstrzygnął gol Rafała Jamioła i to gospodarze mogli się cieszyć z wygranej (29:27).
O wygranej głogowian przesądziła zdecydowanie lepsza skuteczność rzutów z drugiej linii oraz znakomity mecz Derewiankina w bramce. Dla zwycięskiej drużyny po 7 goli rzucili Rafał Jamioł oraz Tomasz Klinger. To zwycięstwo pozwoliło Chrobremu awansować na 6. pozycję w tabeli.
Chrobry Głogów - SPR Stal Mielec 29:27 (13:8)
Chrobry: Derewiankin (13/34 - 38 proc.), Stachera (0/5 - 0 proc.), Kapela (0/1 - 0 proc.), Jamioł 7, Klinger 7, Babicz 4, Title 4, Krzywicki 2, Marszałek 2, Grabowski 1, Zdobylak 1, Bekisz 1, Warmijak, Przysiek
Stal: Andjelić (11/40 - 28 proc.), Ivanović 5, Wilk 5, Valyntsau 4, Krupa 4, Petrović 3, Oliveira 3, Wojdak 1, Adamczuk 1, Janyst 1
Czytaj więcej:
PGNiG Superliga. Piotrkowianin żałuje meczu z Orlen Wisłą. Płocczanie musieli odwrócić wynik
PGNiG Superliga. Piotrkowianin powalczył z Wisłą. Zadecydował ostatni kwadrans
ZOBACZ WIDEO: Marlena Kowalewska: Jestem z nas bardzo dumna