Ostatnie tygodnie na duńskim rynku transferowym przypominają trochę wyścig zbrojeń na kolejne lata. Królem polowania jest oczywiście Aalborg Handbold, który w krótkim czasie zakontraktował Madsa Mensaha Larsena, Kristjana Bjornsena, Jespera Nielsena i Arona Palmarssona, a od 2022 roku niekwestionowaną gwiazdę nr 1 duńskiej piłki ręcznej Mikkela Hansena.
Inne kluby nie dysponują aż takim budżetem jak Aalborg, ale robią co mogą, by nie zostać w tyle. GOG przedłużył umowy z Mathiasem Gidselem i Mortenem Olsenem, zadbał też o obsadę bramki i namówił do przenosin Torbjorna Bergeruda z Flensburga. W cieniu na razie Team Tvis Holstebro, który powoli zabiera się za wzmocnienia.
Zdaniem duńskiego TV2, w 2022 roku Nikolaj Markussen wróci do kraju z niezbyt udanego wyjazdu na Węgry. Wieloletni lider Bjerringbro-Silkeborg skusił się na ofertę Veszprem, gdzie głównie wygrzewał ławkę rezerwowych. Jego potencjał (211 cm) nie został wykorzystany, David Davis woli stawiać na Rasmusa Lauge Schmidta i Vuko Borozana.
Do niedawna Markussen był etatowym reprezentantem Danii, zdobył mistrzostwo świata 2019, jednak od tego czasu właściwie nie zaistniał w kadrze. Powrót do Danii może być dla 32-latka ostatnią szansą na kontynuowanie reprezentacyjnej przygody.
Duńskie media od razu podłapały temat i wiążą powrót Markussena z możliwym transferem nadziei tamtejszej piłki ręcznej do Bundesligi. Aaron Mensing, który niedawno wybrał duńską kadrę kosztem niemieckiej, stał się celem dla czołowych niemieckich zespołów.
ZOBACZ:
Wisła poznała rywala w F4 LE
Lider Wisły musi odpocząć
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nożyce, którymi zachwyca się cały świat. Uderzył idealnie!