Liga Europejska. Dramat Orlen Wisły Płock w półfinale. Polacy powalczą o brąz

WP SportoweFakty / Michał Mieczkowski / Na zdjęciu: szczypiorniści Orlen Wisły Płock
WP SportoweFakty / Michał Mieczkowski / Na zdjęciu: szczypiorniści Orlen Wisły Płock

Do ostatniej minuty Orlen Wisła Płock miała szansę na historyczny sukces w europejskich pucharach. Podopieczni Xaviera Sabate w półfinale Ligi Europejskiej przegrali z SC Magdeburg 29:30. W niedzielę zagrają o brąz.

To był najważniejszy mecz Orlen Wisły Płock w europejskich pucharach od przynajmniej kilku lat. Polski zespół w półfinale Ligi Europejskiej mierzył się z SC Magdeburg. Sukces był tym większy, że w Final Four rozgrywanym w Mannheim są jedynym zespołem spoza Niemiec. W drugim półfinale zagrają bowiem Rhein-Neckar Loewen oraz Fuechse Berlin.

Awans do najlepszej czwórki podopieczni Xaviera Sabate zdobyli pokonując po horrorze duński GOG. Płocczanie wprawdzie przegrali pierwsze spotkanie, ale w rewanżu zdołali odrobić trzybramkową stratę.

Mimo że pierwszą bramkę w półfinale zdobył występujący w barwach ekipy z Magdeburga Piotr Chrapkowski, to pierwsze minuty spotkania należały do płocczan dzięki dobrej postawie w defensywie. Trafienie Zoltana Szity z drugiej linii dało im prowadzenie (3:1). Niemiecka ekipa wykorzystała jednak grę w przewadze i po upływie kwadransa na tablicy wyników widniał remis.

ZOBACZ WIDEO: #dziejsiewsporcie: wypadek za wypadkiem. Tak wyglądał wyścig w Genk

Zawodnicy Wisły jednak ponownie wrzucili wyższy bieg. Wyraźnie lepiej prezentowali się w obronie, nie był im straszny okres gry w osłabieniu. To właśnie kontra wykorzystana przez Lovro Mihicia podczas gry 5 na 6 dała im trzybramkową zaliczkę (11:8). Chorwat jednak później dwukrotnie się pomylił. Na domiar złego gracze polskiego zespołu seryjnie łapali kary. Niemcy błyskawicznie doprowadzili do remisu. W końcówce to jednak płocczanie zaprezentowali się o wiele lepiej, skuteczne interwencje Adama Morawskiego sprawiły, że to Wisła prowadziła 15:13 po pierwszej połowie.

Mimo niezłej skuteczności w bramce Morawskiego, zawodnicy Magdeburga zdołali doprowadzić do remisu. To wszystko za sprawą problemów Polaków w ataku. W 42. minucie po trafieniu Moritza Preussa po raz pierwszy od dawna wyszli na prowadzenie. Powiększyli je po kolejnym golu Michaela Damgaarda (21:19). Na domiar złego w ekipie z Niemiec świetnie zaczął prezentować się drugi bramkarz, Tobias Thulin i różnica między zespołami zwiększyła się do trzech bramek.

Szczypiorniści Wisły po kilku minutach słabszej gry w końcu przełamali impas. Zaczęli wywierać coraz większą presję w obronie i szybko kończyli swoje ataki. Po rzucie Alvaro Ruiza wyrównali stan meczu (24:24). Zawodnicy z Płocka mieli coraz większe problemy w ofensywie, ich niepowodzenia Niemcy dwukrotnie ukarali golami z kontry (28:25). Na trzy minuty przed końcem wykluczeniem został ukarany najlepszy strzelec Wisły, Szita i wydawało się, że o remis będzie niezmiernie ciężko.

Skuteczną interwencją w bramce popisał się jednak Morawski, a karnego wykorzystał Przemysław Krajewski (28:29). Drużyna z Niemiec również złapała dwuminutową karę. Green na minutę przed końcem zatrzymał jednak Komarzewskiego i Wisła przegrywała dwoma golami. Kolejna skuteczna interwencja Morawskiego na nic się zdała. Na pięć sekund przed końcem trafił Daszek, ale to gracze z Magdeburga cieszyli się z awansu do finału.

W niedzielę o 18:00 gracze Orlenu Wisły Płock zagrają o brąz rozgrywek z przegranym meczu Fuechse Berlin - Rhein-Neckar Loewen.

SC Magdeburg - Orlen Wisła Płock 30:29 (13:15)

Magdeburg: Green (1/15 - 7 proc.), Thulin (7/22 - 32 proc.), Damgaard 6, Magnusson 6, O'Sullivan 4, Preuss 4, Gullerud 3, Mertens 3, Musa 1, Chrapkowski 1, Petterson 1, Bezjak 1, Steinert

Wisła: Morawski (13/43 - 30 proc.), Szita 7, Krajewski 7, Mindegia 4, Toto 3, Daszek 3, Ruiz 2, Stenmalm 1, Fernandez 1, Mihić 1, Susnja, Terzić, Komarzewski

Czytaj więcej:
PGNiG Superliga. MMTS wyrwał punkty w karnych. Pechowy bohater Czyczykało
Ostatnie pożegnanie Jerzego Dyrkacza. Bożena Karkut: Gdyby nie on, nie byłoby mnie w piłce ręcznej

Komentarze (138)
endriu122
23.05.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Nawet najbardziej zagorzały fan Kielc nie jest w stanie tak promować i działać na korzyść swojej drużyny jak durnoty z pod znaku Orlenu.Każda ich wypocona myśl to kubeł pomyj na własny klub, lu Czytaj całość
avatar
Maxi- 102
23.05.2021
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Wisła tu...Wisła tam...o Wiśle wszyscy mówią i piszą.....a "eksperci" z Kielc w amoku....ależ tam nerwówka....:) 
avatar
WISŁA1947
23.05.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tak powiedziała, natomiast możesz już skończyć te płacze o jakiejś śmiesznej Łomży? Za półtorej godziny mecz Wisły, więc usiądź na obolałem pupulce przez TV i podziwiaj JEDYNEGO przedstawiciela Czytaj całość
avatar
Monte Cristo
23.05.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
102. Mam rozumieć , że rozmawiałeś z panią Jagodą Iwańczuk i ci powiedziała , że się zdenerwowała i domaga się ostrej reakcji klubu wobec trenera? Ja p...dole następny z urojeniami. 
avatar
WISŁA1947
23.05.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
I są to jak widać dobre wzorce skoro na Mazowsze przeniósł się kreator mody z odzysku, Bertus Servaas olewając wasz zaścianek ale nie się co dziwić patrząc na to jakie "mądrości" wypisują tamte Czytaj całość