Ostatnie pożegnanie Jerzego Dyrkacza. Bożena Karkut: Gdyby nie on, nie byłoby mnie w piłce ręcznej

Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin  / Na zdjęciu: Bożena Karkut
Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Na zdjęciu: Bożena Karkut

W maju pożegnaliśmy legendę piłki ręcznej - Jerzego Dyrkacza. Wychowawcę wielu pokoleń piłkarek i piłkarzy ręcznych bardzo ciepło wspomina trenerka MKS Zagłębia Lubin, Bożena Karkut.

"Z żalem informujemy, że 4 maja w wieku 76 lat, zmarł Jerzy Dyrkacz. Absolwent AWF Kraków, legenda dolnośląskiej piłki ręcznej, wspaniały trener, wychowawca wielu pokoleń piłkarek i piłkarzy ręcznych. Członek Zarządu DZPR, trener koordynator, prowadził kadry wojewódzkie, z którymi odnosił niezliczone sukcesy" - poinformował Związek Piłki Ręcznej w Polsce.

Jerzy Dyrkacz to absolutna legenda polskiego szczypiorniaka. Człowiek niesamowicie zaangażowany w to, co robi, a dla piłki ręcznej zrobił naprawdę wiele, począwszy od nauczania i szkolenia dziewcząt w ramach dolnośląskiej kadry wojewódzkiej. Wiele tych zawodniczek grało później w reprezentacji Polski, a dwie wychowanki cenionego szkoleniowca znalazły się w najlepszej siódemce 90-lecia polskiej piłki ręcznej. Mowa o Halinie Moroz-Rac i Bożenie Karkut.

- To dla mnie bardzo smutny dzień. W dniu ligowego meczu mojej drużyny byłam na pogrzebie pierwszego trenera - Jerzego Dyrkacza. Postaci absolutnie wyjątkowej, bo chyba dzisiaj żaden szkoleniowiec nie może się pochwalić tym, co Jerzy Dyrkacz wychował. A wychował kilkadziesiąt zawodniczek i przeszło czterdzieści reprezentantek kraju. Zdobył szesnaście krążków z cennego kruszcu, w tym osiem złotych - wspomina Bożena Karkut, która w przeszłości reprezentowała AZS AWF Wrocław.

Drużyna ze stolicy Dolnego Śląska wielokrotnie zdobywała mistrzostwo kraju i triumfowała w Pucharze Polski, a to wszystko z dużą pomocą Jerzego Dyrkacza. To pasjonat piłki ręcznej, który do ostatnich dni swego życia trenował UKS GOKiS Kąty Wrocławskie.

- Pamiętam jak na podsumowanie 90-lecia Związku Piłki Ręcznej w Polsce wybrano siódemkę marzeń, a w tej siódemce znalazły się dwie zawodniczki, które wyszkolił trener. Wspaniała obrotowa Halina Moroz-Rac i ja. Odszedł człowiek, który wychował naprawdę wielu ludzi, a ja ze swojej strony zdałam sobie na pogrzebie sprawę, że gdyby nie on, nie byłoby mnie w piłce ręcznej - zakończyła trenerka MKS Zagłębia Lubin.

---> Mistrzynie rozbiły bank. Znamy nominowanych do Gladiatorów w PGNiG Superlidze Kobiet
---> PGNiG Superliga Kobiet. KPR Gminy Kobierzyce będzie za nią tęsknić. Kolejne wyróżnienie dla liderki

ZOBACZ WIDEO: Obawy przed bańką w Lidze Narodów. "Vital Heynen na pewno ma przygotowany plan B"

Komentarze (0)