Ewentualne zwycięstwo Piotrkowianina Piotrków Trybunalski w Zabrzu z miejscowym Górnikiem byłoby sensacją. Ostatni zespół tabeli do przerwy prowadził z kandydatem do medalu, później jednak większą jakość pokazali gospodarze. - Przede wszystkim chciałem pogratulować mojej drużynie i powiedzieć, że jestem z niej bardzo dumny. Cieszę się z tego, że mogę być trenerem takich zawodników, którzy ciężko pracują na treningach, w meczach i dają z siebie sto procent - pochwalił swoich podopiecznych Bartosz Jurecki.
- Było to widać na boisku. Wiedzieliśmy z jaką drużyną gramy, Górnik walczy o medale, a my jesteśmy po drugiej stronie tabeli. Każdy mógł powiedzieć, że Górnik był faworytem, ale mieliśmy swój cel i go realizowaliśmy. Niestety w drugiej połowie mieliśmy dużo przestrzelonych stuprocentowych sytuacji. To zaważyło na tym, że Górnik nam doszedł i odskoczył na kilka bramek. Zabrzanie mają tak doświadczonych zawodników, że już nie pozwolili byśmy do nich doszli - dodał trener.
Za ładną grę i wrażenia artystyczne punktów jednak nie dają. - Bardzo żałuję tego spotkania, bo chłopcy dali z siebie 100, a nawet 200 procent. Oczywiście mamy wiele elementów do poprawy w kontrze, bramce, obronie czy ataku pozycyjnym, ale mamy bardzo młodych zawodników. W pewnym momencie na boisku było czterech, którzy w ubiegłym roku grali w I lidze. Robimy krok po kroku i mam nadzieję, że zwyciężymy w dwóch kolejnych spotkaniach i utrzymamy się w lidze - podkreślił Jurecki.
Ze względu na dobrą postawę, która w konsekwencji nie dała punktów, nastroje w Piotrkowie Trybunalskim były mocno zróżnicowane. - Chyba każdy wie o co gramy, o pozostanie w lidze. Każdy mecz jest o życie. Graliśmy fajnie, każdy może nam pogratulować, ale niestety za fajną grę nie mamy punktów. Zabrakło zimnej głowy w końcówce. Gratuluję Górnikowi, wiadomo o co grali w tym meczu. My mamy swoje cele, niestety teraz się nie udało. Jestem zadowolony, że pokazaliśmy charakter i może to zaprocentuje w następnych meczach. Ja jestem pewien w stu procentach, że tak będzie. Jak pokażemy taką jakość, będę spokojny o utrzymanie - podsumował Piotr Swat, zawodnik Piotrkowianina.
Czytaj także:
Gwardia wygrała dłuższą ławką
Dziwny mecz w Szczecinie
ZOBACZ WIDEO: #dziejsiewsporcie: wypadek za wypadkiem. Tak wyglądał wyścig w Genk