Od kilku dni trwała dyskusja, czy Orlen Wisła Płock zajmie ostatnie wolne miejsce w fazie grupowej Ligi Europejskiej. Władze piłki ręcznej zdecydowały jednak, że otworzą się na nowe kierunki i postawiły na... AEK Ateny. To duża niespodzianka, bo Grecy do tej pory nie liczyli się w europejskim szczypiorniaku, ale robią postępy (wygrali trzeci w hierarchii Puchar EHF) i potrafią skusić niezłych europejskich graczy. Ostatnio trafili tam Hiszpanie Cristian Ugalde, znany z Wisły Ignacio Moya i Ignacio Plaza Jimenez.
Wisła zagra w II rundzie kwalifikacji obok takich firm jak Fuechse Berlin, Lemgo czy Ademar Leon. Już w pierwszej rundzie do rywalizacji przystąpią byli mistrzowie Niemiec Rhein-Neckar Loewen, niedawni uczestnicy Ligi Mistrzów jak Celje Pivovarna Lasko i Kadetten Schaffhausen, czy mocne duńskie GOG.
Od najwcześniejszego etapu będą musiały przebijać się też pozostali przedstawiciele Superligi Grupa Azoty Tarnów, KS Azoty Puławy i Górnik Zabrze.
ZOBACZ:
Dwa polskie zespoły w LE kobiet
Przebudowa w Montpellier
ZOBACZ WIDEO: Piotr Lisek zrobił show na początku wywiadu. "Poczekaj, mogę zrobić"