Przypomnijmy, że Polki w eliminacjach do MŚ 2021 niespodziewanie przegrały z Austrią, ale po raz kolejny z pomocą ruszyła Międzynarodowa Federacja Piłki Ręcznej (IHF), która wręczyła drużynie Biało-Czerwonych dziką kartę.
Nasze reprezentantki o wyjście z grupy będą walczyć z Rosją, Serbią i Kamerunem. Do kolejnej fazy mistrzostw świata przejdą trzy zespoły, więc awans jest jak najbardziej osiągalny.
- Uważam że jest to dla nas przystępna grupa. Do meczów możemy podejść z dużą wiarą we własne możliwości! Rywali europejskich znamy bardzo dobrze, wielokrotnie się mierzyliśmy i wyniki spotkań były sprawą otwartą. Wychodząc z ostatniego koszyka uważam, że to dobre losowanie - powiedziała Karolina Kudłacz-Gloc w rozmowie dla Związku Piłki Ręcznej w Polsce.
ZOBACZ WIDEO: Anita Włodarczyk przeszła do historii igrzysk olimpijskich. "Jeżeli chodzi o polskich sportowców, to jestem numerem jeden"
Najsłabszą ekipą w stawce wydają się Kamerunki, czyli aktualne wicemistrzynie Afryki, które nieco odstają poziomem od złotych Angolek. - Nie możemy jednak oceniać tej drużyny w taki sposób. Mecze z takimi przeciwnikami, niezależnie od ich umiejętności, są bardzo trudne - przestrzega rozgrywająca.
Mistrzostwa świata w piłce ręcznej kobiet odbędą się w dniach 2-19 grudnia 2021 roku. Gospodarzem sportowej rywalizacji będzie Hiszpania.
---> Gwałtowne zmiany u Niemców. Gwiazdy odchodzą!
---> Transfer last minute w PGNiG Superlidze. Nowy zawodnik Górniku Zabrze
Czy Polki wyjdą z grupy? 
