Przed niedzielnym meczem faworytkami były lublinianki, które pewnie wygrały też pierwsze spotkanie w Kielcach. Eurobud JKS po porażce w Lubinie po raz pierwszy zagrał przed własną publicznością. Już początek pokazał jednak, że zawodniczkom z Podkarpacia trudno będzie rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść.
Gdy w 9. minucie do jarosławskiej bramki rzuciła Andrijana Tatar, MKS Funfloor Perła prowadziła już 5:2 i Reidar Moistad poprosił o czas. Zawodniczki Eurobud JKS-u starały się odrobić straty, jednak nie pomagały w tym kary, jakie w przeciągu dwóch minut złapały Lesia Smolinh i Ivona Mrden. Mimo wszystko, po bramce Walentyna Niesciaruk, na 5 minut przed przerwą było już tylko 9:10.
W kluczowym momencie pierwszej połowy, lublinianki rzuciły cztery bramki z rzędu i gdy trafiła Romana Roszak, było już 14:9 dla zespołu gości, który ostatecznie pierwszą połowę kończył z czterobramkową przewagą.
Po zmianie stron, Eurobud JKS dał się jeszcze bardziej zdominować faworytkom i te szybko powiększyły przewagę do siedmiu bramek różnicy. Co jakiś czas zespół z Lublina rzucał po kilka bramek z rzędu, konsekwentnie powiększając swoją przewagę, która na 11 minut przed końcową syreną wynosiła już dziesięć bramek.
Gospodynie zmniejszyły jeszcze przewagę wielokrotnych mistrzyń Polski do siedmiu bramek, ostatnie minuty należały jednak do MKS-u Funfloor Perły, który ostatecznie wygrał 35:24.
Eurobud JKS Jarosław - MKS Funfloor Perła Lublin 24:35 (11:15)
Eurobud JKS: Djurasinović, Kucharczyk - Balsam 7, Kozimur 4, Smolinh 3, Niesciaruk 3, Dorsz 2, Gadzina 2, Matuszczyk 2, Vukcević 1oraz Mrden, Strózik, Wołownyk, Guziewicz.
Karne: 4/4.
Kary: 10 min. (Smolinh, Kozimur, Dorsz, Mrden, Strózik - po 2 min.).
MKS Perła: Gawlik, Razum, Wdowiak - Roszak 9, Tatar 7, Gęga 6, Achruk 5, Szynkaruk 5, Bydra 2, Anastacio 1 oraz Więckowska, Pietras, Zagrajek, Portasińska, Szczepaniak, Płomińska.
Karne: 4/5.
Kary: 8 min. (Tatar 4 min., Więckowska, Gęga - po 2 min.)
Czytaj także:
Nieoczywisty kierunek reprezentanta Polski
Fatum Gwardii
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie można się nie wzruszyć. Reakcja ojca znanego piłkarza mówi wszystko