"To nas zabijało". Wicemistrzynie Polski uniknęły wpadki

Materiały prasowe / KPR Gminy Kobierzyce / Michał Ciechanowicz / Na zdjęciu: zawodniczki KPR Gminy Kobierzyce
Materiały prasowe / KPR Gminy Kobierzyce / Michał Ciechanowicz / Na zdjęciu: zawodniczki KPR Gminy Kobierzyce

Wicemistrzynie Polski pokonały w sobotę Suzuki Koronę Handball Kielce, ale w starciu z outsiderem rozgrywek nie obyło się bez problemów. Zawodniczki z Kobierzyc wyciągnęły już jednak pierwsze wnioski.

Kiedy wicemistrz Polski spotyka się na parkiecie z ostatnią drużyną w lidze, mało kto spodziewa się emocji. Tych jednak na Dolnym Śląsku w sobotę nie zabrakło, bo Suzuki Korona Handball Kielce pokazała charakter i bardzo szybko zbudowała sobie pięciobramkową przewagę.

- Nie zaczęłyśmy tego meczu dobrze ani w ataku, ani w obronie. Byłyśmy przygotowane na to, co grają kielczanki i na Magdę Więckowską, która dysponuje potężnym rzutem. Niestety rzuciła nam za dużo bramek. Myślę, że zabiły nas też własne błędy w ataku - nie ma wątpliwości rozgrywająca Aleksandra Tomczyk.

KPR Gminy Kobierzyce zdołał jednak odwrócić losy spotkania (31:27) i nie pozwolił sobie na stratę cennych punktów w PGNiG Superlidze Kobiet. - Dobrze, że grałyśmy do końca i zostawiłyśmy serducho na parkiecie. Myślę mimo wszystko, że mecz nie powinien się tak potoczyć. Powinnyśmy wcześniej odskakiwać na więcej bramek, a nie grać na remisie - twierdzi zawodniczka.

Kolejnym przeciwnikiem srebrnych medalistek będzie MKS FunFloor Perła Lublin, czyli aktualny lider rozgrywek, do którego zawodniczki Edyty Majdzińskiej tracą już dziewięć punktów.

- Robimy wszystko co w naszej mocy, aby powrócić do pełni sił. Na pewno to bardzo ciężki przeciwnik, ale udowodniłyśmy, że potrafimy z nimi grać i wygrywać. Zrobimy wszystko, żeby postawić im trudne warunki oraz oczywiście zwyciężyć - zapowiada Aleksandra Tomczyk.

Mecz MKS FunFloor Perła Lublin - KPR Gminy Kobierzyce zaplanowano na 17 listopada (środa). Spotkanie rozpocznie się o godzinie 16:30.

---> Oficjalnie: znamy kolejnego gospodarza MŚ 2023 w piłce ręcznej
---> Odpowiedź z Płocka: "To nie był atak na inne kluby". Kontynuacja małego ligowego spięcia

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zobacz skok znanego dziennikarza telewizyjnego. Skok... narciarski!

Komentarze (0)