KPR nie wykorzystał szansy. Wiertelak o powodach porażki w Lublinie
KPR Gminy Kobierzyce grał falami podczas meczu w Lublinie i przegrał ostatecznie 23:27. Mariola Wiertelak po spotkaniu przede wszystkim żałowała nieskuteczności swojej drużyny.
KPR miał problemy z grą w obronie. - Dokładnie, aczkolwiek w drugiej połowie poprawiłyśmy obronę i miałyśmy dogodne sytuacje. Niestety nie zamieniałyśmy ich na bramki. Ja też miałam kilka sytuacji, które powinnam rzucić, ale niestety jak się nie rzuca, ciężko wygrać mecz - podkreśliła Wiertelak.
W drugiej części spotkania ekipa z Kobierzyc na chwilę zbliżyła się do rywalek na dwie bramki różnicy. - To prawda, doszłyśmy na 2-3 bramki, ale później, podobnie jak przez cały mecz zaczęła odbijać piłki Weronika Gawlik. Z dobrej strony pokazała się też Barbara Zima, ale zabrakło nam skuteczności, by wygrać. Pozycje były, ale nie kończyły się bramkami – podsumowała szczypiornistka.
Czytaj także:
Kontuzje nie oszczędzają mistrzyń Polski
Wielkie zwycięstwo Łomży Vive w Barcelonie