Podczas zakończenia mistrzostw Egipcjanin zapomniał... kto w ogóle grał w finale turnieju. Hassan Moustafa pogratulował srebrnego medalu Dunkom, choć te nawet nie dostały się do finału i sięgnęły po brązowy krążek. Według szefa IHF, trzecie miejsce zajęły Francuzki, które w rzeczywistości przegrały jedynie z Norweżkami.
Szefowi federacji nie pomogły nawet gwizdy publiczności i uwagi notabli z IHF.
77-latek rządzi piłką ręczną od 2000 roku i właściwie nie ma konkurentów. W listopadzie jego kadencja została przedłużona o kolejne cztery lata, Moustafa nie musiał nawet udowadniać swojej wyższości, bo kandydaci nie zgłosili się do wyborów.
W trakcie jego rządów nie brakowało kontrowersji. Chociażby z funkcji zrezygnował szef sędziów Ramon Gallego, argumentując decyzję nieporozumieniami przy nominacjach arbitrów. Moustafa musiał też odpowiadać na zarzuty o korupcję i łapówkarstwo przy okazji sprzedaży praw telewizyjnych. Przed MŚ 2015 miejsce Australii (po wywalczeniu awansu w walce sportowej) niespodziewanie zajęli Niemcy, którzy dostali dziką kartę pomimo porażki w dwumeczu z Polską. Decyzję argumentowano popularnością piłki ręcznej w Niemczech.
IHF pod wodzą Egipcjanina pozwolił też na występy naturalizowanych graczy w reprezentacji Kataru podczas MŚ 2015.
ZOBACZ:
Oto drużyna marzeń MŚ 2021
Kiepski finał udanej rundy Azotów
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zobacz, co fanka hokeja zrobiła swoim telefonem!