- Już przed rokiem mogliśmy postarać się o awans za pośrednictwem dzikiej karty, ale woleliśmy lepiej przygotować się do PGNiG Superligi. Nie chodzi nam o to, by dostać się do elity i od razu spaść. Myślimy przyszłościowo - wyjaśnia nam prezes Jakub Kaszuba.
Arged KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski jako jedyna spośród pierwszoligowców zgłosiła się do procesu licencyjnego w PGNiG Superlidze. Na półmetku rozgrywek nie znalazła jeszcze pogromcy. Kibice w Ostrowie doczekali się też nowego obiektu, mogącego pomieścić 5200 widzów. Takiej frekwencji na spotkaniach Ligi Centralnej nie ma, ale widowni mogą pozazdrościć nawet kluby PGNiG Superligi - w tym sezonie każde ze spotkań obserwowało ponad 1200 kibiców. Ostrovia powinna też spełnić główny warunek organizacyjny - wymagany budżet w wysokości 2 mln złotych.
Prezes Kaszuba, choć w rozmowie z WP SportoweFakty ostrzega przed lekceważeniem ligowych rywali i przedwczesnym przyznawaniem awansu, rozpoczął już negocjacje z potencjalnymi nabytkami. Nazwiska robią wrażenie, bo Ostrovia chce pozyskać trzech byłych reprezentantów Polski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo na lotnisku. "Zaniemówiłem"
Według naszych informacji, jedną nogą w zespole są Łukasz Gierak, Marek Szpera i Bartłomiej Tomczak. Pierwszy z nich to lider Sandra Spa Pogoni Szczecin i uczestnik igrzysk w Rio, który ma za sobą występy w Bundeslidze w barwach TuS N-Lubbecke. Szpera - wychowanek klubu - jest podstawowym prawym rozgrywającym Energi MKS-u Kalisz, do niedawna był powoływany do kadry. Tomczak to z kolei jeden z najlepszych strzelców ostatniej dekady w PGNiG Superlidze, przez lata snajper Górnika Zabrze i gracz z przeszłością w reprezentacji.
- Potwierdzam, że rozmawiamy z nimi, ale nie podpisaliśmy jeszcze żadnych dokumentów. Chcemy pozyskać jak najwięcej naszych wychowanków - zapewnia Kaszuba.
Wśród kandydatów był też inny zawodnik z przeszłością w Ostrowie Krzysztof Łyżwa, ale prezes Bogdan Kmiecik zapewnił nas, że nie zamierza wypuszczać rozgrywającego na rok przed końcem kontraktu. - Z Krzyśkiem rozmawiamy bardziej o kolejnym sezonie. Nie ukrywam, że interesujemy się też naszych wychowankiem Dawidem Molskim, również związanym z Górnikiem - wyjaśnia prezes Ostrovii.
Rewolucji kadrowej jednak nie będzie. - Myślę, że zostanie 90 proc. obecnej kadry, na pewno tacy gracze jak chociażby Patryk Marciniak, Damian Pawelec czy świetnie spisujący się w tym sezonie Ksawery Gajek. Nie chcemy wymieniać sztabu, w razie awansu trenerem pozostanie Maciej Nowakowski - zapowiada Kaszuba.
ZOBACZ:
Wisła szykuje niespodziewany transfer
Nowy bramkarz w Kielcach