Kilka tygodni temu wydawało się, że pierwsze miejsce to tylko sfera marzeń. Lisy - pomimo licznych absencji - wygrały w Płocku i zanosiło się, że jedynie wysokie zwycięstwo na wyjeździe może zapewnić Nafciarzom triumf w grupie. Po drodze Fuechse przytrafiła się jednak wpadka z Fenix Touolouse, do pierwszej lokaty "wystarczy" jakakolwiek wygrana w Berlinie.
Wciąż zadanie jest bardzo wymagające, Lisy zajmują trzecie miejsce w Bundeslidze i dysponują szerokim wyrównanym składem. W 2022 roku nie przegrali w swojej lidze, po drodze pokonali m.in. Rhein-Neckar Loewen. Trzecią młodość przeżywa 40-letni Duńczyk Hans Lindberg, Dejan Milosavljev według statystyk jest drugim bramkarzem Bundesligi. Nafciarzy nie trzeba specjalnie przekonywać o klasie Jacoba Holma, Duńczyk zupełnie bezkarnie oszukiwał obronę w Płocku.
Wisła stoi przed największym wyzwaniem w 2022 roku, do tej pory wszystkie spotkania były swego rodzaju rozgrzewką. Tatran Preszow, choć powalczył w Płocku, to nie był realnym zagrożeniem dla wicemistrzów kraju. Poza tym kalendarz w PGNiG Superlidze ułożył się tak korzystnie, że trener Xavi Sabate nie musiał specjalnie obciążać swoich liderów. Okoliczności wyjątkowo sprzyjające, by powalczyć z Fuechse.
Występ Nafciarzy w Berlinie będzie istotny także dla ich dalszych losów w Lidze Europejskiej. Pierwsze miejsce w grupie może zapewnić nieco łatwiejszą ścieżkę do Final4. Wprawdzie w fazie TOP16 będzie czekało niemieckie Lemgo, ale w ewentualnym ćwierćfinale zadanie powinno być łatwiejsze (wśród potencjalnych rywali Savehof czy Sporting Lizbona). Drugie miejsce oznacza nie tylko możliwość spotkania z silnym Nantes już w kolejnej rundzie, ale także wkroczenie na ścieżkę z niemieckim Magdeburgiem, obrońcą tytułu z poprzedniego sezonu.
Fuechse Berlin - Orlen Wisła Płock / 8.03.2022, godz. 20.45
ZOBACZ:
Dwaj gracze mogą trafić do Kalisza
Zmiany w Unii Tarnów
ZOBACZ WIDEO: Poruszające sceny z kijowskiego metra. Ukraińców odwiedził mer miasta