Piotrcovia trzyma się czołówki. Walka o brąz zapowiada się arcyciekawie

Materiały prasowe / Piotrcovia Piotrków Trybunalski / Krzysztof Betnerowicz /  Karolina Jureńczyk w akcji
Materiały prasowe / Piotrcovia Piotrków Trybunalski / Krzysztof Betnerowicz / Karolina Jureńczyk w akcji

Ekipy występujące w PGNiG Superlidze Kobiet nadrobiły zaległości ze stycznia. Piotrcovia Piotrków Trybunalski pokonała w środę Młyny Stoisław (32:25) i wciąż liczy się w grze o brąz.

Bohaterki środowego widowiska w ciągu dwóch tygodni zmierzyły się ze sobą trzykrotnie i za każdym razem zwycięsko ze starć wychodziła Piotrcovia Piotrków Trybunalski. Kolejna wygrana nie przyszła jednak z łatwością.

Młyny Stoisław od tygodni borykają się z bardzo krótką ławką, ale braki w kadrze nadrabiają niesamowitą wolą walki i charakterem. Koszalinianki, podobnie jak w ostatnim meczu, zagrały na terenie ekipy z województwa łódzkiego w wąskim, dziesięcioosobowym składzie (w tym dwie bramkarki), jednak nie zwiesiły głów.

Wręcz przeciwnie. Zaczęły obiecująco i przez długi czas dotrzymywały kroku wyżej notowanym rywalkom (8:8 w 20'). W końcówce pierwszej połowy w lepszej sytuacji znajdowała się Piotrcovia, która z dużą pomocą Karoliny Jureńczyk (MVP) i Aleksandry Oreszczuk zbudowała sobie trzybramkową przewagę, ale koszalinianki nie zamierzały odpuszczać i szybko skróciły dystans.

ZOBACZ WIDEO: Tego się nie spodziewała. Problemy Igi Świątek

Równo z syreną bramkę kontaktową zdobyła Adriana Kurdzielewicz, po zmianie stron sprawy w swoje ręce wzięły Martyna Żukowska i Aleksandra Zaleśny, dając przyjezdnym niewielkie prowadzenie (14:15 w 35'). Przez kolejne minuty wynik oscylował wokół remisu, ale do czasu.

Piotrcovia Piotrków Trybunalski, która wciąż ma cichą nadzieję, że skutecznie włączy się do walki o brąz, podkręciła tempo i zaczęła wykorzystywać zmęczenie rywalek (22:19 w 45'). Koncertowy był szczególnie ostatni kwadrans. Zawodniczki Krzysztofa Przybylskiego zgarnęły komplet punktów i do podium tracą na ten moment trzy "oczka", a Młyny Stoisław znajdują się obecnie na siódmym miejscu w stawce.

- Pojawiały się błędy, ale wiem, że nie wynikały one z braku wiedzy, a po prostu ze zmęczenia. Dopóki były siły, dziewczyny grały mądrze. Są obolałe i przemęczone i myślę, że i tak należą im się gratulacje za to ile dają z siebie. Teraz musimy jeszcze zacisnąć zęby przed kolejnym sobotnim meczem. Mam nadzieję, że do tego czasu powróci do gry przynajmniej jedna z niedysponowanych w tej chwili zawodniczek - ocenił w rozmowie dla klubowych mediów trener Młynów Stoisław, Waldemar Szymański.

Piotrcovia Piotrków Trybunalski - Młyny Stoisław Koszalin 32:25 (14:13)

Piotrcovia: Sarnecka, Opelt - Drażyk 4, Klonowska 1, Stanisławczyk 1, Jaszczuk 1, Królikowska 3, Jureńczyk 7, Oreszczuk 4, Waga 3/1, Trbović 3, Trawczyńska 2, Fesdorf 1, Grobelna 2.
Karne: 1/2
Kary: 14 min.

Młyny Stoisław: Prudzienica, Zimny - Kurdzielewicz 2/1, Borysławska, Żukowska 5, Zaleśny 1, Urbaniak 4/1, Lipok 7/1, Somionka, Rycharska 6/1.
Karne: 3/5
Kary: 6 min.

---> Wyjazdy z Opola. Dwaj gracze trafią do Francji
---> Oficjalnie: kontuzja nie stanie na przeszkodzie. Istotna decyzja w Płocku

Komentarze (0)