Huśtawka emocji w Opolu. Obie strony zadowolone z punktów

Materiały prasowe / PGNiG Superliga / Na zdjęciu: zawodnicy Gwardii Opole
Materiały prasowe / PGNiG Superliga / Na zdjęciu: zawodnicy Gwardii Opole

W pasjonującym spotkaniu Gwardii Opole z Piotrkowianinem po 60 minutach był remis 30:30, by w rzutach karnych lepsi okazali się opolanie. Po spotkaniu obie strony potrafiły docenić ten wynik.

Mecz pomiędzy drużynami z Opola i z Piotrkowa Trybunalskiego dostarczył wielu emocji. - Gratulacje dla Gwardii i wszystkiego najlepszego dla trenera Rafała Kuptela. Był to szalony mecz, w którym było dużo błędów, nieskuteczności. W drugiej połowie trochę się odrodziliśmy i uwierzyliśmy w to, że możemy wywieźć trzy punkty - powiedział Bartosz Jurecki, trener Piotrkowianina.

- Chwała chłopakom, bo są to bohaterowie. Wiemy jak wyglądał ten tydzień, jak trenowaliśmy, ile chłopacy zostawili zdrowia, a nie wszyscy są zdrowi w stu procentach. Poważnie traktuję ten punkt, myślę że wrócimy na zwycięską ścieżkę. Z takim podejściem, przy większej cierpliwości w ataku pozycyjnym możemy znowu wyjść i zdobywać trzy punkty w meczach. Musimy skoncentrować się na tym, by było jak najmniej błędów w ataku pozycyjnym, bo musimy ciężko pracować, by osiągnąć swój cel - dodał Jurecki.

Piotrkowianie wrócili z dalekiej podróży. - Gratulacje za wyszarpane punkty. W pierwszej połowie byliśmy nieskuteczni, popełnialiśmy proste błędy i Gwardia wypracowała sobie zaliczkę. Powiedzieliśmy sobie, że nie mamy spuszczać głów, tylko walczyć do końca i pokazać charakter i "jaja". Jestem dumny ze sztabu, bo mieliśmy ciężki tydzień, ale zaprocentowało to w postaci jednego punktu, który jest dla mnie jak trzy, bo mogliśmy zejść pokonani. Patrzymy na siebie i idziemy do przodu - stwierdził Adam Pacześny.

Gwardia mogła zdobyć komplet punktów, skończyło się na dwóch. - Był to mecz walki z jednej i z drugiej strony. Jestem dumny z moich chłopaków za walkę do końca. Mamy problemy zdrowotne, a ja obawiałem się tego meczu. Piotrkowianin gra bardzo dobrze w tym sezonie, co widać w tabeli. Cieszę się, że mamy dwa punkty, to dla mnie największy prezent urodzinowy. Dziękuję chłopakom i kibicom za to, że wspierali nas w tym meczu - zauważył Rafał Kuptel, trener opolan.

Świetnie w bramce spisał się Adam Malcher. - Mecz mógł się podobać kibicom, trzymał w napięciu przez całe 60 minut, do tego były rzuty karne. My cieszymy się z dwóch punktów. Chcieliśmy zdobyć trzy dla trenera Rafała, ale myślę że podobnie jak my jest zadowolony z dwóch. Idziemy dalej - podsumował bramkarz.

Czytaj także: 
W Zabrzu było gorąco, Górnik wpadł w tarapaty 
Torus Wybrzeże bezradne w starciu z Łomżą Vive

ZOBACZ WIDEO: Piękna miss Euro wbiła szpilkę gwiazdorowi Szwecji

Komentarze (0)