Morten Seier: Możemy mieć problemy

Zawodnicy Wisły Płock od początku sezonu wykazują poważne problemy z koncentracją. Przeciętna pierwsza połowa z Zabrzem oraz fatalne ostatnie piętnaście minut ze Śląskiem nie pozostały bez krytyki ze strony kibiców.

Choć gra w ataku Nafciarzy wygląda przynajmniej przyzwoicie, to obrona jeszcze nie funkcjonuje tak, jakby wszyscy chcieli. Duża ilość bramek tracona ze środka dziwi tym bardziej, że w defensywie Nafciarzy w tym sektorze występują prawdziwi wojownicy (Kuzelev, Samdahl, Twardo, Kuptel) - Myślę, że ta czwórka obrońców jest trochę za bardzo eksploatowana i z biegiem czasu zaczynają popełniać błędy - stwierdził bramkarz Wisły Morten Seier. Poza tym nowi gracze muszą się zgrać z pozostałymi i przestawić na nowy sposób gry, co z pewnością sprawia im problemy - kontynuuje Duńczyk.

Po spotkaniu ze Śląskiem trener Jensen miał olbrzymie pretensje do swoich podopiecznych za ostatnie 15 minut, kiedy płocczanie po prostu stanęli. Z drugiej strony, ciężko o pełną koncentrację przez pełne 60 minut, skoro po kwadransie gry losy spotkania wydają się być przesądzone. Być może Nafciarze mają świadomość swojej olbrzymiej jak na ligę polską siły i zdają sobie sprawę, że niektóre mecze są w stanie wygrać "na stojąco". - Mam nadzieję, że w naszych szeregach nie ma zawodników, którzy tak myślą. Pierwsze dwa mecze pokazały, ze jeśli nie zagramy na 100 proc. swoich możliwości, to możemy potem mieć problemy. W lidze są silne zespoły i każdy z nich chce z nami za wszelką cenę wygrać - trafnie zauważa Seier.

Przed Nafciarzami trudny pojedynek z MMTS Kwidzyn i pierwszy poważny ligowy sprawdzian. Przed lekceważeniem przeciwnika przestrzega duński bramkarz Nafciarzy -Pomijająć Kielce, właśnie Kwidzyn, oraz Traveland oraz Zagłębie wydają się być najgroźniejszymi przeciwnikami. Jest jednak za wcześnie, żeby mówić, kto może pokrzyżować plany Wiśle i Vive -. Na pojedynek z brązowym medalistą poprzedniego sezonu ma być gotowy Lars Moller Madsen, który po meczu ze Śląskiem narzekał na bóle barku. Pytaniem jest jednak, czy trener Jensen zdecyduje się postawić w meczu z MMTS na dwumetrowego rozgrywającego, gdyż niezadowolony z postawy niektórych swoich podopiecznych we Wrocławiu, zapowiedział zmiany składzie.

Wicemistrzowie Polski za kilka tygodni natomiast rozpoczną rywalizację w Pucharze EHF. Pierwszym przeciwnikiem Nafciarzy będzie islandzki Haukar. - Na dzień dzisiejszy nie wiemy nic a Haukarze. Póki co przed nami trudne mecze ligowe i na nich musimy się koncentrować -. Wydaje się jednak, że przy takich wzmocnieniach Puchar EHF jest najlepszą okazją do zaistnienia na europejskich parkietach. Co więcej, z tym potencjałem, jakim dysponują płocczanie, ćwierćfinał wydaje się być planem minimum. Zapędy nieco studzi Seier - Dużo zależy od losowania. Jednak jeśli unikniemy zespołów hiszpańskich i niemieckich, to jesteśmy w stanie zajść daleko. Jednak najpierw trzeba uporać się z Haukarem.

Na koniec Morten Seier zdradził nam także swojego faworyta do końcowego triumfu z Lidze Mistrzów. Po letnich wzmocnieniach były zawodnik Gorenje Velenje nie ma wątpliwości - Myślę, że będzie to Barcelona - zakończył pierwszy w historii Duńczyk w ekstraklasie piłkarzy ręcznych.

Komentarze (0)