Po domowej porażce 25:28 szanse Nantes - czołowej przecież drużyny Europy - na Final4 stały się właściwie znikome. Magdeburg nie wypuścił awansu i kontrolował spotkanie, będąc prowadzonym przez duński duet. Mike Jensen odbił 11 piłek, w ataku szalał Michael Damgaard (12 goli) i Nantes zdołało jedynie zmniejszyć straty do dwóch bramek.
Magdeburg - obrońca trofeum w Lidze Europejskiej - stał się w tym sezonie maszynką do wygrywania i będzie głównym faworytem do triumfu w Final4. Gladiatorzy prowadzą w Bundeslidze, stracili zaledwie cztery punkty i mają na wyciągnięcie ręki pierwszy od 21 lat tytuł. Ważną rolę w obronie wciąż odgrywa reprezentant Polski Piotr Chrapkowski.
Pierwsze spotkanie jeszcze wyraźniej ustawiło dwumecz Benfiki z Gorenje. Portugalski zespół miał aż osiem bramek przewagi i mógł sobie pozwolić na remis 27:27. Wśród lizbończyków kolejny turniej finałowy do bogatej kolekcji dorzuci 40-letni legendarny szwedzki lewoskrzydłowy Jonas Kallman.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ogromna zadyma! W ruch poszły pięści
Wcześniej awans wywalczyło chorwackie RK Nexe Nasice, prowadzone przez niesamowitego Halila Jaganjaca. Orlen Wisła Płock rozprawiła się z kolei z Kadetten Schaffhausen i drugi raz znalazła się w najlepszej czwórce rozgrywek. Turniej Final4 zaplanowano 28-29 maja, gospodarz wciąż nieznany.
SC Magdeburg - HBC Nantes 30:28 (16:12)
Najwięcej bramek: dla Magdeburga - Michael Damgaard 12, Tim Hornke 4; dla Nantes - Pedro Portela 5, Theo Monar, Linus Persson, Thibaut Briet, Valero Rivera - po 3
RK Gorenje Velenje - Benfica Lizbona 27:27 (11:15)
Najwięcej bramek: dla Gorenje - Matic Verdinek 8, Ibrahim Haseljić, Tilen Sokolić - po 4; dla Benfiki - Jonas Kallman 5, Demis Grigoras, Petar Djordjić - po 4
ZOBACZ:
Co za mecz nabytku Łomży Vive
Sensacyjny transfer Pfadi Winterthur