W tym artykule dowiesz się o:
Bramkarze:
Sławomir Szmal - 6 - Profesor. Patrząc na to, co wyprawiali biało-czerwoni w ofensywie, tylko dzięki fenomenalnej postawie Szmala do ostatnich sekund mieliśmy szansę na odwrócenie losów spotkania. Interweniował przy kontrach, rzutach ze skrzydeł, w samej końcówce obronił nawet rzut karny. Szkoda, że pozostali zawodnicy nie dostosowali się poziomem do kapitana drużyny.
Piotr Wyszomirski - brak oceny - Cały mecz przesiedział na ławce rezerwowych.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.
Rozgrywający:
Karol Bielecki - 2 - Doświadczony rozgrywający nie pograł zbyt wiele, bowiem już po kilku minutach zmieniony został przez Michaela Bieglera i jego miejsce zajął Chrapkowski, a potem także i Jurecki. Dwa rzuty, jedna strata, bez bramek. Słabiutko.
Piotr Chrapkowski - 4 - Sami byliśmy tym zdziwieni, ale 25-latek był najlepszym lewym rozgrywającym biało-czerwonych w poniedziałkowym meczu. Może jeszcze czasami bał się oddawać rzuty, może brakowało mu pewności i zgrania, ale zdobył trzy bramki i dopisał do tego dwa bloki.
Bartłomiej Jaszka - 1 - Brak nam słów. Na przestrzeni lat przyzwyczailiśmy się do tego, że gra Jaszki w reprezentacji pozostawia wiele do życzenia, ale przeciwko Serbom 30-latek zagrał wyjątkowo słabo. Okres gry z Jurkiewiczem na środku rozegrania wygraliśmy 14:8. Z Jaszką przegraliśmy zaś 5:12. Potrzeba więcej tłumaczeń?
Michał Jurecki - 2,5 - Na placu gry pojawił się dopiero w ostatnim kwadransie meczu i... nie pokazał nic specjalnego. Solidnie w obronie, bojaźliwie w ataku, widać że nie czuł gry. Do tego złapał głupią dwuminutową karę.
Mariusz Jurkiewicz - 5 - Nie jesteśmy sobie w stanie wyobrazić jakim wynikiem zakończyłoby się poniedziałkowe spotkanie, gdyby w naszej drużynie zabrakło popularnego "Kaczki". Obok Szmala najlepszy w naszej drużynie. Pięć bramek, cztery asysty, dwa przechwyty. Lider drugiej linii.
Krzysztof Lijewski - 3,5 - Przeciętny występ doświadczonego prawego rozgrywającego. Ze względu na słabą grę drugiej linii "Lijek" zmuszony był na częste indywidualne akcje, które czasami, lecz rzadko, przynosiły dobre rezultaty. Na początku meczu fatalnie przestrzelił też kontrę.
Michał Szyba - 3 - 25-latek na parkiecie przebywał niewiele ponad dziesięć minut i w tym czasie niczym szczególnym się nie wyróżnił. Bardzo zachowawczy, starał się nie popełnić błędu i dopiero po reprymendzie Lijewskiego odważył się na jeden jedyny rzut.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.
Skrzydłowi:
Przemysław Krajewski - 1 - Dramat. Nie dość, że fatalnie przestrzelił rzut karny i nie wykorzystał jednego rzutu, to w decydującym momencie spotkania stchórzył i mimo dogodnej pozycji nie zdecydował się na wejście ze skrzydła. Może zabrakło mu doświadczenia?
Jakub Łucak - 4,5 - Na tle pozostałych naszych skrzydłowych - profesor, niedościgniony ideał. Debiutujący na mistrzostwach Łucak grał niczym stary wyjadacz - a to dwukrotnie wywalczył rzut karny, a to wyrzucił rywala na ławkę kar, a to świetnie zastawił się w obronie i zarobił rzut wolny. Mamy nadzieję, że kontuzja nie okaże się poważna.
Robert Orzechowski - 1 - Podobno podczas turnieju na Węgrzech ani raz nie pomylił się z linii siódmego metra. Cóż, już w pierwszym występie na mistrzostwach w Danii zaliczył dwie pomyłki, nie trafiając nawet w bramkę rywala. Niewidoczny w ataku, słaby w obronie.
Adam Wiśniewski - 1 - Tak słabego występu "Gadżeta" w kadrze jeszcze nie widzieliśmy. Dotychczas w przypadku Wiśniewskiego zawsze można było liczyć na dwie lub trzy bramki, ale tym razem skrzydłowy Wisły zagrał wyjątkowo słabo.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.
Obrotowi:
Piotr Grabarczyk - 3,5 - Szału nie było, ale specjalnie źle doświadczony defensor także nie zagrał. Kilkukrotnie nie upilnował serbskich obrotowych, Alema Toskicia i Rastko Stojkovicia, ale w pozostałych interwencjach był dość skuteczny.
Bartosz Jurecki - 3 - Próbował, rwał się, szarpał, ale za każdym razem miał przy sobie co najmniej dwóch rywali. Jedna bramka z gry to trochę mało jak na doświadczonego obrotowego, ale co trzeba przyznać, podań od kolegów z zespołu zbyt wielu nie otrzymał. Kamil Syprzak - 3 - Według statystyk spędził na parkiecie więcej czasu niż Jurecki, ale nie był jakoś specjalnie widoczny. Podobnie jak w przypadku doświadczonego kolegi był bardzo uważnie pilnowany, co przeszkodziło mu w pokazaniu się z lepszej strony. Jedno podanie, jednak bramka, nie było źle.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.
Trener:
Michael Biegler - 2,5 - Nawet gdyby w ostatniej akcji meczu Polacy zdobyli bramkę, ocena niemieckiego selekcjonera nie byłaby wyższa. O ile w defensywie efekty pracy Bieglera są jak najbardziej widoczne, to nasza gra w ataku woła o pomstę do nieba. Nie potrzeba nam jakiś innowacyjnych i zupełnie nowych zagrywek - problem w tym, że nasza drużyna w ataku nie potrafi rozegrać praktycznie żadnej akcji! Dobitnie pokazała to wspomniana już końcówka meczu, kiedy biało-czerwoni nie potrafili wykorzystać piłki meczowej mimo gry w przewadze. Biegler sporo też rotował składem, w pierwszej połowie zupełnie niezrozumiale pozostawiając na placu gry Jaszkę, a potem stawiając na niego jeszcze po przerwie.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.
Ocena całego zespołu:
Reprezentacja Polski - 2,5 - Słaba Serbia pokonała jeszcze słabszą Polskę - to zdanie dobitnie podsumowuje poniedziałkowe spotkanie w Aarhus. Oczywiście, biało-czerwonym jak to w każdym meczu każdej imprezy nie można odmówić woli walki i ambicji, wszak w ciągu zaledwie kilku minut po przerwie odrobili z nawiązką czterobramkową stratę. Cieniem na występie naszych zawodników kładzie się jednak beznadziejna końcówka spotkania, kiedy to mimo gry w przewadze nie wykorzystali okazji do rozstrzygnięcia wyniku meczu. W ostatnich latach chłodną głową w decydujących fragmentach rywalizacji wygrywaliśmy mecze, tym razem kompletnie "zgłupieliśmy". Mecz z Francją już w środę, czasu na pójście po rozum do głowy nie ma więc zbyt wiele.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.