Polki (już) nie boją się Rosjanek. Ostatnie mecze pod dyktando Biało-Czerwonych

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Polskim szczypiornistkom na drodze do awansu do półfinału Mistrzostw Świata 2015 w Danii stoją Rosjanki. Biało-Czerwone nie powinny jednak obawiać się znakomitego przed laty rywala - ze Sborną po raz ostatni przegrały w 2011 roku.

1
/ 7

Od czasu wspomnianej klęski z października 2011 roku, polskie szczypiornistki wygrały oba bezpośrednie mecze z Rosjankami. Na przestrzeni kilku lat drużyna Jewgienija Trefiłowa ze światowej potęgi szczypiorniaka przemieniła się w bezzębnego lwa, przed pojedynkiem z którym nie pęka żaden rywal. Rywalek nie powinny obawiać się też Biało-Czerwone.

Choć jak na razie na turnieju w Danii Rosjanki spisują się doskonale (sześć zwycięstw w sześciu meczach, w tym wygrane nad Norwegią, Hiszpanią i Rumunią), to bilans ich bezpośrednich starć z Polkami z ostatnich niemal 20 lat wcale nie wskazuje, by były murowanymi faworytkami środowego pojedynku. Biało-Czerwone stawiają Sbornej coraz twardsze warunki rywalizacji.

Aleksandra Zych o koleżankach z kadry: jedna za drugą skoczy w ogień

{"id":"","title":"","signature":""}

2
/ 7
Alina Wojtas w akcji
Alina Wojtas w akcji

Rosja - Polska 26:29 (11:13) / I faza ME 2014, grudzień 2014 Ostatni pojedynek Polek z Rosjankami przypada na grudzień 2014 roku. Wówczas obie ekipy zmierzył się w I fazie Mistrzostw Europy 2014, które odbywały się na Węgrzech i w Chorwacji. Stawka meczu była ogromna (awans do kolejnego etapu zmagań), a faworytkami w ocenie dziennikarzy i ekspertów były Rosjanki.

Polkom miejsce w następnej rundzie turnieju dawało jedynie zwycięstwo, rywalkom z kolei wystarczył remis. Przed spotkaniem nie wskazywało, by Biało-Czerwone mogły odnieść wygraną, tym bardziej, że kilka dni wcześniej zanotowały porażki z Hiszpanią i Węgrami, a styl ich gry był daleki od zadowalającego.

Na przekór wszystkiemu podopieczne Rasmussena zagrały jak z nut i odniosły sensacyjny triumf. Losy rywalizacji ważył się do samego końca. W 54. minucie był jeszcze remis 24:24, ale to do Polek należała końcówka zawodów. Sborną rozstrzelała i wyrzuciła za burtę turnieju Alina Wojtas.

3
/ 7
Izabela Prudzienica (Fot. Anna Dembińska / WP SportoweFakty)
Izabela Prudzienica (Fot. Anna Dembińska / WP SportoweFakty)

Polska - Rosja 30:22 (15:14) / el. do ME 2012, maj 2012

Podczas mistrzostw na Węgrzech rosyjskie szczypiornistki miały w pamięci poprzednie spotkanie z Biało-Czerwonymi, rozegrany w maju 2012 roku mecz eliminacji do Mistrzostw Europy 2012. Polki sprawiły wtedy bodaj największą sensację cały kwalifikacji - w Kwidzynie po jednostronnym boju rozbiły Sborną 30:22.

Dla Biało-Czerwonych był to pierwszy wielki triumf pod wodzą Kima Rasmussena. Duńczyk mówił później, że ta wygrana dała początek drużynie, która w grudniu 2013 roku dotarła do półfinału mistrzostw świata w Serbii. Dla Rosjanek był to z kolei sygnał nadciągającego zmierzchu potęgi - na ME 2012 zajęły jeszcze 6. miejsce, ale na MŚ 2013 w ogóle nie awansowały.

Do wygranej polską drużynę poprowadziły bramkarka Izabela Prudzienica (wówczas Czarna) oraz rozgrywające - Karolina Kudłacz-Gloc, Alina Wojtas i Kinga Achruk (wtedy Byzdra). Z obecnego składu reprezentacji w tym meczu udział brało jeszcze sześć zawodniczek.

4
/ 7
Kinga Achruk w akcji (Fot. Anna Dembińska / WP SportoweFakty)
Kinga Achruk w akcji (Fot. Anna Dembińska / WP SportoweFakty)

Rosja - Polska 32:21 (19:9) / el. do ME 2012, październik 2011

W Kwidzynie Polki zrewanżowały się Rosjankom za klęskę z z wyjazdowego meczu tych samych eliminacji z października 2011. W Togliatti Biało-Czerwone zostały rozbite. Już w 9. minucie meczu trener Rasmussen brał czas, by uspokoić swoje podopieczne, ale nie zdało się to na zbyt wiele. Polki do przerwy przegrywały 9:19, a w całym meczu poległy 21:32.

Był to ostatni triumf rosyjskiego zespołu nad Biało-Czerwonymi. W meczu tym wystąpiło aż 13 zawodniczek, które w środę wybiegną na parkiet hali Jyske Bank Boxen w Herning. W polskiej ekipie były to Kinga Achruk (wówczas Byzdra), Klaudia Pielesz, Iwona Niedźwiedź, Anna Wysokińska (wtedy Baranowska), Patrycja Kulwińska, Hanna Sądej i Karolina Zalewska.

5
/ 7
Kinga Grzyb (Fot. Anna Dembińska / WP SportoweFakty)
Kinga Grzyb (Fot. Anna Dembińska / WP SportoweFakty)

Polska - Rosja 26:35 (15:15) / el. do ME 2010, marzec 2010 Rosja - Polska 35:20 (17:11) / el. do ME 2010, kwiecień 2010

Dobrych wspomnień polskim szczypiornistkom nie przynoszą dwa mecze z reprezentacją Rosji z marca i kwietnia 2010 roku. Biało-Czerwone trafiły wówczas na Sborną w eliminacjach do Mistrzostw Europy 2010. Oba spotkania zakończył się pogromami. W Chorzowie Rosjanki wygrały 35:26, a w rewanżu w Czechowie rozbiły Polki 35:20.

W polskim zespole w spotkaniach tych wystąpiły m.in. Klaudia Pielesz, Monika Stachowska, Patrycja Kulwińska, Hanna Sądej, Kinga Achruk i Małgorzata Stasiak (wówczas Kucińska). W drużynie były też Kinga Grzyb (Polenz), Karolina Semeniuk i Alina Wojtas, które na MŚ 2013 wywalczyły 4. miejsce.

6
/ 7
Sabina Włodek
Sabina Włodek

Rosja - Polska 21:25 (9:14) / ME 1998 w Holandii, grudzień 1998

By odnaleźć wcześniejsze spotkanie reprezentacji Polski i Rosji na ważnej imprezie, należy cofnąć się aż do grudnia 1998 roku. Na mistrzostwach Europy w Holandii oba zespoły wpadły na siebie w fazie grupowej. Górą były Biało-Czerwone, które wygrały 25:21.

Dla Polek był to znakomity turniej. Nasze zawodniczki pokonując Sborną oraz Macedonię zajęły trzecie miejsce w sześciozespołowej grupie, co uprawniało je do walki o 5. miejsce na mistrzostwach. W decydującym spotkaniu pokonały Niemki 26:23, a Sabina Włodek wybrana została najlepszą lewoskrzydłową turnieju.

7
/ 7
Fot. PAP / Marcin Bielecki
Fot. PAP / Marcin Bielecki

Polska - Rosja 19:24 (8:13) / MŚ 1997 w Niemczech, grudzień 1997

W Holandii Polki wzięły rewanż na Rosjankach za porażkę w rozegranym rok wcześniej meczu 1/4 finału Mistrzostw Świata 1997 w Niemczech. Biało-Czerwone szły wtedy jak burza i zastopowała je dopiero Sbrona, ćwierćfinałowy bój wygrywając różnicą pięciu goli.

W fazie grupowej turnieju Polki odniosły cztery zwycięstwa w pięciu meczach, co dało im 2. lokatę. W 1/8 finału Biało-Czerwone trafiły na Francuzki, które rozbiły 30:20. Po porażce z Rosją naszym zawodniczkom rywalizowały jeszcze z Chorwacją i Macedonią, ale oba te mecze przegrały i ostatecznie zajęły 8. miejsce na mistrzostwach.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (2)
avatar
Mario1963
16.12.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
TE WYGRANE ROSJANEK BUDZĄ RESPEKT...ale turniej to turniej, jeden słabszy dzien jak Węgierek z Polkami i mozemy awansowac dalej ale....nie tak licze!!!!gra od pierwszej sekundy!!!walczyc zeby n Czytaj całość
avatar
jopekpopek
16.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Moim zdaniem srają w majtki!!!