W tym artykule dowiesz się o:
Do najciekawszego spotkania czwartego dnia mistrzostw świata doszło w grupie C, gdzie Chorwacja planowo stawiła czoła Madziarom i wskoczyła na pierwsze miejsce w stawce. Z początku nie zapowiadało się, że Hrvatska sięgnie po drugą wygraną z rzędu. Reprezentacja Węgier na pięć minut przed końcem inauguracyjnej odsłony prowadziła z faworytem różnicą czterech bramek. Ekipę z Bałkanów wybawił z opresji Filip Ivić. Interwencje golkipera Vive Tauronu Kielce pomogły Chorwatom wrócić do meczu, a następnie przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.
Występ dnia: Manuel Strlek
Rozważaliśmy takich graczy jak Jose Guilherme de Toledo, Kirył Łazarow, Haniel Langaro czy Torbjorn Bergerud, ale po namyśle występ dnia przypada ostatecznie szczypiorniście mistrza Polski Gracz Vive Tauronu Kielce w hicie kolejki pokazał klasę. Węgierski golkiper Roland Mikler przez cały mecz główkował jak zatrzymać Chorwata. Był bardzo pewny i tylko jednego rzutu na sześć nie zamienił bramkę.
Niespodzianka dnia: Paweł Paczkowski Jego występ na mistrzostwach światach we Francji stał pod znakiem zapytania. Jeszcze w czwartek nie był w stanie choćby na chwilę wejść na boisko w minimalnie przegranym przez Polaków meczu z Norwegią. A teraz? Zmienił Rafała Przybylskiego i rozegrał przeciwko Brazylijczykom świetne zawody. Był najskuteczniejszym zawodnikiem naszej reprezentacji i nie bał się brać odpowiedzialności na swoje barki. Aż strach pomyśleć o tym, jak wyglądałaby w sobotę ofensywa Biało-Czerwonych gdyby nie Paweł Paczkowski.
ZOBACZ WIDEO Tałant Dujszebajew: Jaka walka? Nie było żadnej walki (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":"","signature":""}
Niedosyt dnia: Polska
Niestety. Przechodząca przez zmianę pokoleniową reprezentacja Polski nie podołała szybkim Brazylijczykom i poniosła na parkiecie w Nantes drugą porażkę z rzędu. Szansę na korzystny rezultat przekreślił przegrany zero do pięciu początek spotkania. "Młode Wilki" zaczęły z czasem kąsać, ale strata z pierwszych minut okazała się zbyt duża. Teraz każdy następne starcie będzie dla podopiecznych Tałanta Dujszebajewa meczem o życie. - Graliśmy koszmarnie. Więcej sercem niż głową. Mam nadzieję, że ten zimny prysznic nam pomoże - skomentował porażkę selekcjoner Polaków na łamach WP SportoweFakty.