W tym artykule dowiesz się o:
Bramkarz: Mikael Appelgren (Szwecja)
Nie rozpoczął meczu z Francuzami w wyjściowym ustawieniu, ale jego pojawienie się na boisku tchnęło w szwedzki zespół nadzieję na sprawienie sensacji, w postaci ewentualnego wyeliminowania gospodarzy z mundialu. Liczne parady Appelgrena w drugiej części pierwszej połowy sprawiły, że na półmetku Szwedzi niespodziewanie prowadzili 16:15. Po przerwie koledzy również mogli na niego liczyć. Zakończył mecz z 34-procentową skutecznością obron (11/32). Po ostatnim gwizdku otrzymał nagrodę MVP, ale podczas jej odbierania minę miał nietęgą. Jego ekipa przegrała bowiem 30:33.
Lewe skrzydło: Kentin Mahe (Francja)
Choć z gry zdobył tylko 2 bramki, odegrał ogromną rolę w awansie Francuzów do półfinału. Reprezentanci Polski powinni brać z niego przykład, jeśli chodzi o wykonywanie rzutów karnych. Na siódmym metrze stawał w konfrontacji ze Szwedami aż 7 razy, kilkakrotnie w newralgicznych momentach. Był perfekcyjny do bólu, nie pomylił się ani razu! Z 9 trafieniami okazał się najlepszym strzelcem spotkania.
Lewe rozegranie: Marko Mamić (Chorwacja)
Obserwując poczynania 22-letniego zawodnika w pojedynku z Hiszpanami, włodarze Vive Tauronu Kielce mogli tylko zacierać ręce. Już bowiem wiadomo, że od sezonu 2017/2018 będzie on reprezentować barwy mistrzów Polski. Póki co wprowadził jednak swoją reprezentację do półfinału mistrzostw świata, wybornie wywiązując się z roli armaty. Odważnie podejmował kolejne próby rzutowe, przede wszystkim z drugiej linii, z których większość kończyła się powodzeniem (9/15 - 60 procent). Do popisów strzeleckich dołożył też 2 asysty.
Środek rozegrania: Sander Sagosen (Norwegia)
Człowiek orkiestra. Reżyser wyborowy. I tak można jeszcze długo wymieniać. Rozpływanie się nad poczynaniami gwiazdora reprezentacji Norwegii nie jest jednak bezzasadne. Węgrzy okazali się po prostu kolejny zespołem, któremu solidnie dał się we znaki. Rzucał koncertowo (5/7), bombardując rywali przede wszystkim z drugiej linii (4/6). Ale nieobce było mu również dostrzeganie lepiej ustawionych kolegów, czego najlepszym dowodem jest imponująca liczba kluczowych podań (7). Jego doskonała postawa pozwala ekipie ze Skandynawii utrzymywać się na salonach piłki ręcznej.
Prawe rozegranie: Nedim Remili (Francja)
Nie po raz pierwszy podczas udowodnił, że mimo zaledwie 21 lat na karku nie boi się brać ciężaru gry na swoje barki w najważniejszych momentach. To przede wszystkim jego udane zagrania w drugiej połowie pozwoliły Francuzom wszcząć decydującą o losach końcowego wyniku ucieczkę. Remili koncentrował się głównie na rzucaniu, co wychodziło mu bardzo dobrze. Zamienił na gola 6 z 8 wykonanych prób (75 procent).
Prawe skrzydło: Gasper Marguc (Słowenia)
Najlepszy snajper Słoweńców w rywalizacji z Katarczykami. Nie tylko mógł się pochwalić stuprocentową skutecznością rzutową, ale także zapisał na swoim koncie najwięcej trafień w ekipie prowadzonej przez Veselina Vujovica. Posłał piłkę do bramki przeciwnika 6 razy. Znakomicie biegał do kontrataków, zdobywając z nich 4 gole.
Obrotowy: Ludovic Fabregas (Francja)
Jedno z odkryć turnieju. 20-latek z meczu na mecz jest coraz ważniejszym ogniwem francuskiej kadry. Jego zadania nie tylko ograniczają się do zabezpieczania defensywy. Dostaje również coraz więcej szans do gry w ataku. Nic dziwnego, skoro w ofensywie radzi sobie wybornie. Nie inaczej było w starciu ze Szwecją. Oddał 5 rzutów i wszystkie zakończył powodzeniem. 4 razy trafił z koła.
Ławka rezerwowych:
Bramkarz: Vincent Gerard (Francja) Lewe skrzydło: Angel Fernandez (Hiszpania) Lewe rozegranie: Bertrand Roiné (Katar) Środek rozegrania: Jim Gottfridsson (Szwecja) Prawe rozegranie: Jure Dolenec (Słowenia) Prawe skrzydło: Kristian Bjornsen (Norwegia) Obrotowy: Bence Banhidi (Węgry)