W tym artykule dowiesz się o:
Bramkarz: Rafał Stachera (Chrobry Głogów)
Udało się Chrobremu wywieźć punkty ze Szczecina, choć jeszcze osiem minut przed końcem spotkania Pogoń wygrywała 27:25. W końcówce meczu bramkę drużyny z Głogowa zamurował jednak Stachera. 31-latek dał w drugiej połowie świetną zmianę. Ogółem bronił na blisko 40-procentowej skuteczności i w dużej mierze przyczynił się do zwycięstwa swojego zespołu.
Lewoskrzydłowy: Dawid Krysiak (Sandra Spa Pogoń Szczecin)
Gdyby Stachera nie zamurował bramki Chrobrego, bohaterem meczu w Szczecinie zostałby najpewniej Krysiak. Młodzieżowy reprezentant Polski rozegrał przeciwko drużynie z Dolnego Śląska jeden z lepszych meczów w PGNiG Superlidze. Cztery razy trafił z rzutów karnych, a kolejne cztery gole dołożył z gry, w sumie oddając tylko dwa nieskuteczne rzuty.
Lewy rozgrywający: Wiktor Kawka (SPR Stal Mielec)
Bohaterem tygodnia został natomiast Kawka. 21-letni rozgrywający Stali w sobotnim meczu z MMTS-em był nie do zatrzymania. Były młodzieżowy reprezentant Polski zdobył aż 11 bramek, i to przy niezłej 73-procentowej skuteczności rzutów. W Mielcu wybrano MVP spotkania, a później kibice uznali go też najlepszym graczem serii. To wszystko na potwierdzenie słuszności pierwszego w karierze powołania do reprezentacji Polski B.
Środkowy rozgrywający: Rudolf Cuzić (SPR Stal Mielec)
Jedenastu bramek Kawki nie byłoby z pewnością bez fantastycznych asyst Cuzicia. Chorwat od momentu przyjazdu do Mielca robi wystarczająco dużo, by nikt z kibiców Stali nie żałował odejścia z klubu Ołeksandra Kyrylenki. Świetnie grał już w pierwszych meczach ligi, ale chyba najlepszy występ zaliczył przeciwko MMTS-owi. Do sporego worka asyst dorzucił też sześć bramek w siedmiu próbach.
Prawy rozgrywający: Iso Sluijters (NMC Górnik Zabrze)
Mecz w Mielcu spokojnie kandydować może do największej jak na razie niespodzianki sezonu, zaś rozegrane kilka dni wcześniej starcie Górnika z Azotami, to jeden z faworytów kategorii "spotkanie sezonu". To był handball na najwyższym poziomie. Zadbał o to m.in. Sluijters. Początki Holendra w Górniku były niemrawe, ale teraz to jeden z kluczowych graczy drużyny trenera Trtika. Potrzebny dowód? Proszę bardzo - dziewięć bramek w starciu z Azotami i tytaniczna praca w obronie.
Prawoskrzydłowy: Aleksandr Buszkow (NMC Górnik Zabrze)
Wielki wkład w wygraną z Azotami miał też Buszkow. Białoruski skrzydłowy, który od 2009 roku jest z Górnikiem na dobre i na złe, w pięciu rzutach zdobył pięć bramek. Trafiał głównie ze skrzydła, raz po raz "bawiąc się" z niemającym pomysłu na jego zatrzymanie Danielem Dupjachancem. To był występ jak w czasach, gdy Buszkow grywał jeszcze w reprezentacji kraju.
Kołowy: Bartosz Jurecki (KS Azoty Puławy)
Choć Azoty doznały w Zabrzu nieoczekiwanej porażki, to niektórzy z zawodników drużyny z Puław rozegrali przeciwko Górnikowi solidne zawody. Tak z pewnością można napisać o Bartoszu Jureckim, zresztą wszystko na temat jego gry mogłoby podsumować poniższe zdjęcie. Dla przypomnienia - Jurecki w styczniu skończy 39 lat.
ZOBACZ WIDEO Mistrz olimpijski, Mateusz Kusznierewicz rusza w rejs dookoła świata!