Rekord Moryty, powrót kilera. Siódemka 20. kolejki PGNiG Superligi

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Arkadiusz Moryto, zdobywca 15 goli w Mielcu, gwiazdą 20. kolejki PGNiG Superligi. Zobacz, kto jeszcze znalazł się w zestawieniu wybranym razem z "nc+" i portalem "Kocham Ręczną".

1
/ 7

Wszedł i "pozamiatał". Zanim pojawił się między słupkami, Azoty utrzymywały kontakt z Orlen Wisłą i mogły myśleć o korzystnym wyniku w Płocku. Reprezentant kraju zmienił Marcina Wicharego i ugasił zapędy puławian, jak co roku próbujących strącić Nafciarzy z drugiej lokaty. Jeśli w tym sezonie dojdzie do kolejnego spotkania w półfinale, to Władisław Ostrouszko będzie czuł duży respekt przed Morawskim. "Loczek" w niewiarygodny sposób zatrzymywał Ukraińca. Podobnie jak wielu jego kolegów. W nieco ponad 30 minut wykręcił takie liczby - 12 obron, 52 proc. skuteczności. Zniechęcone Azoty nie podjęły walki i zostały rozgromione 31:21.

2
/ 7

Na kolejny ligowy występ czekał blisko dwa miesiące. Inni grali, Górnik przełożył mecze ze względu na obecność Martina Galii na ME 2018. Przerwa nie wpłynęła na formę Tomczaka, jednego z najskuteczniejszych w lidze. Mecz z Gwardią zaczął od czterech goli w 15 minut. Na moment poskromił go Adam Malcher, ale uaktywnił się po przerwie i dołożył dwie bramki. Z sześcioma "oczkami" przyczynił się do cennego wyjazdowego triumfu Górnika (31:27). 32-latek wysłał znak, ze nie zamierza odpuszczać liderom strzelców i wkrótce nadrobi zaległości.

ZOBACZ WIDEO: Piorunujący początek Romy na wagę przełamania. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

3
/ 7

Lewy rozgrywający: Tomasz Klinger (Chrobry Głogów)

Zemsta bywa słodka, choć akurat Klinger sporo zawdzięcza MMTS-owi, zagrał dla niego prawie 130 spotkań ligowych. Z czasem przestał być niezbędny w Kwidzynie. Wpłynęło na to wiele spraw. A to uraz łokcia, a to zawieszenia, słabsza forma. W 20. kolejce przyjechał na "stare śmieci" w barwach Chrobrego Głogów. Zagrał jak za swoich najlepszych lat, był zdecydowany, bezkompromisowy, ostrzeliwał bramkę z dystansu - przeważnie z powodzeniem. Uzbierał siedem goli, a głogowianie nieco nieoczekiwanie wygrali 31:28. 26-latka nie można jeszcze skreślać, fakt faktem, zapowiadał się na gracza większego formatu, ale w nowym klubie powoli odbudowuje pozycję.

4
/ 7

Środkowy rozgrywający: Dean Bombac (PGE VIVE Kielce)

Bezlitośni mistrzowie Polski roznieśli w pył osłabionego Piotrkowianina (43:24). 7 z 43 bramek rzucił Bombac. Słoweniec od początku roku gra znacznie lepiej, ale na prawdziwą weryfikację musi zaczekać do spotkań Ligi Mistrzów. Na razie zdecydowanie przerasta środkowych w Superlidze. Kilkanaście dni temu nominowany do siódemki po meczu w Lubinie, w Piotrkowie zagrał na podobnym poziomie. Trafiał z dystansu, jednym zrywem gubił obronę. Pomylił się tylko raz, z rzutu karnego. To dobry prognostyk przed wyjazdem na trudny teren do Flensburga.

5
/ 7

Prawy rozgrywający: Iso Sluijters (NMC Górnik Zabrze)

No, no, Górnik zrobił złoty interes i zaklepał Holendra do 2020 roku. Bo Sluijtersa w takiej dyspozycji chciałyby kluby z silniejszych lig. Reprezentant Oranje obył się z Superligą, zawodzi rzadko, właściwie w ogóle. W Opolu non stop niepokoił Adama Malchera rzutami z dystansu. Skoro taki fachura zatrzymał zaledwie jedną z jego 10 prób, to znak, że Holender przygotował znakomitą formę. Przełom roku spędził na zgrupowaniu kadry i musiał tam solidnie popracować. Nieźle spisał się w prekwalifikacjach MŚ 2019, które Holendrzy wygrali, a po powrocie do Zabrza był najskuteczniejszym z Górników w Opolu (31:27).

6
/ 7

Prawoskrzydłowy: Arkadiusz Moryto (Zagłębie Lubin)

Nominacja z urzędu, za fenomenalną zdobycz w Mielcu (33:26). Odkąd powstała liga zawodowa, nikt nie rzucił 15 bramek! W nowoczesnej historii rozgrywek raptem kilku graczy może poszczycić się takim bądź lepszym osiągnięciem. Bez cienia wątpliwości przy karnych (6/6), imponujące 9/12 z gry. Moryto zaczął pogoń za Kacprem Adamskim i przy takiej dyspozycji może wkrótce połknąć dotychczasowego lidera snajperów. Polskie parkiety robią się za ciasne dla skrzydłowego Zagłębia, za kilka miesięcy, w barwach PGE VIVE Kielce, zostanie rzucony na głębszą wodę. Ale to taki talent, że poradzi sobie w Lidze Mistrzów i popłynie z prądem.

7
/ 7

Jakiś czas temu WP SportoweFakty umieściły go na 6. pozycji w kraju. Jeden z najbardziej charyzmatycznych graczy Superligi dał nam kolejny argument za tym, by uważać go za czołowego obrotowego w Polsce. Choć był szczególnie pilnowany, to robił sobie miejsce na kole, dochodził do pozycji rzutowych i wykorzystał wszystkie nadarzające się okazje (7/7). Jego rola w zwycięstwie była jednak większa niż wskazują statystyki. Spójnia ambitnie goniła, doprowadziła do wyniku 27:25 i nie kto inny jak Bosy dał wytchnienie. Po meczu (33:27) w swoim stylu skwitował wyrównaną walkę: - Robiło się ciepło w majtkach. Jeśli Superliga pomyśli o tytule "Złotoustego", to mamy swojego faworyta.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)